Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2012
Dystans całkowity: | 166.36 km (w terenie 91.00 km; 54.70%) |
Czas w ruchu: | 09:17 |
Średnia prędkość: | 17.92 km/h |
Maksymalna prędkość: | 48.20 km/h |
Suma podjazdów: | 804 m |
Maks. tętno maksymalne: | 226 (126 %) |
Maks. tętno średnie: | 176 (98 %) |
Suma kalorii: | 7805 kcal |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 27.73 km i 1h 32m |
Więcej statystyk |
letni deszczyk
Sobota, 30 czerwca 2012 | dodano:30.06.2012
Km: | 27.40 | Km teren: | 21.00 | Czas: | 01:34 | km/h: | 17.49 |
Pr. maks.: | 37.84 | Temperatura: | 27.0 | HRmax: | 226(126%) | HRavg | 148( 83%) |
Kalorie: | 2169kcal | Podjazdy: | 516m | Rower: |
Dwutygodniowa przerwa w rowerowaniu dała mi małego powera – na początku wyprzedzałem wszystkich bikerów. Potem już nie było tak fajnie, na podjeździe na Węglowej pulsometr zaczął mi pokazywać hr = 220! Może to błąd, a może prawda – było niemiłosiernie gorąco, bo po bokach Węglowej po remoncie wycięto drzewa i Słońce dogrzewało ostro. Termometr na końcu podjazdu asfaltem od leśniczówki na Bytowskiej pokazał mi ponad 30°C! Tamże zauważyłem na niebie ciężkie deszczowe chmury, więc skróciłem wycieczkę i przez Matarnię uciekłem przed ulewą. Gdy padał najmocniejszy deszcz, schowałem się pod wiaduktem węzła Auchan.
po pieczątkę
Piątek, 15 czerwca 2012 | dodano:15.06.2012
Km: | 21.69 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:07 | km/h: | 19.42 |
Pr. maks.: | 42.30 | Temperatura: | 18.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Komunikacyjnie do Lux Med na al. Zwycięstwa. Przejeżdzałem obok strefy kibica na placu Zebrań Ludowych, dużo aut postawionych gdzie się da. Dużo aut, ale ludzi nie za dużo. Z powrotem pojechałem przez Wrzeszcz i ddr na Jaśkowej. Po raz pierwszy przejechałem się całym ddr-em, jakoś wcześniej nie miałem okazji. Mam kłopoty z przeskakiwaniem łańcucha po środkowej zębatce.
po TPK
Niedziela, 10 czerwca 2012 | dodano:10.06.2012
Km: | 31.61 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 01:45 | km/h: | 18.06 |
Pr. maks.: | 35.40 | Temperatura: | 18.0 | HRmax: | 130( 73%) | HRavg | 170( 95%) |
Kalorie: | 1656kcal | Podjazdy: | 288m | Rower: |
Dzisiejszą pętlę po lasach oliwskich urozmaicili mi piłkarze z Niemiec. Oni także po południu kręcili po Bytowskiej na rowerkach. Też mieli cube :-)
Podobno w TV pokazywali jakieś materiał na ten temat.
No i na zjeździe Szwedzką mijałem się z radiowozem. Dobrze że mnie policjant zauważył.
Podobno w TV pokazywali jakieś materiał na ten temat.
No i na zjeździe Szwedzką mijałem się z radiowozem. Dobrze że mnie policjant zauważył.
Przyjaźń
Czwartek, 7 czerwca 2012 | dodano:07.06.2012
Km: | 29.41 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 01:31 | km/h: | 19.39 |
Pr. maks.: | 46.91 | Temperatura: | 16.0 | HRmax: | 128( 71%) | HRavg | 166( 93%) |
Kalorie: | 1880kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Krótka wycieczka na budowę do siostry.
wokół jeziora Otomińskiego
Środa, 6 czerwca 2012 | dodano:06.06.2012
Km: | 17.84 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 01:19 | km/h: | 13.55 |
Pr. maks.: | 30.76 | Temperatura: | 14.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Szybciutko po pracy pojechaliśmy z synem do szkoły, on na zajęcia pozalekcyjne a ja dalej w stronę Otomina. Gdy dotarłem do jeziora spocząłem na ławeczce z widokiem, ale już po kilku minutach zaczęło mnie nosić i postanowiłem objechać jezioro wokoło. Nie byłem tylko pewny czy uda mi się zmieścić w czasie — do końca zajęć w szkole pozostało 40 minut. Ale jakoś dałem radę, mimo spóźnienia 5 min musiałem i tak jeszcze czekać. Te 5 minut straciłem na bardzo piaskowym podjeździe, na którym nie sposób było jechać rowerem — musiałem pokonać go prowadząc rower.
euro bariera
Wtorek, 5 czerwca 2012 | dodano:05.06.2012
Km: | 38.41 | Km teren: | 18.00 | Czas: | 02:01 | km/h: | 19.05 |
Pr. maks.: | 48.20 | Temperatura: | 13.0 | HRmax: | 136( 76%) | HRavg | 176( 98%) |
Kalorie: | 2100kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Na wjeżdzie do Doliny Radości od strony Zgniłych Mostów, przy parkingu ogródków działkowych (za Dworem Oliwskim) stoją barierki i ochroniarze, nie chcieli mnie przepuścić. Zawróciłem i skręciłem na czarny szlak, który potem zgubiłem, wyładowała mi się bateria i ostatecznie wyjechałem na zjeździe którym dojechałem do wspomnianej barierki. Ale koko, koko, rower spoko :-)