Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2011
Dystans całkowity: | 343.57 km (w terenie 215.44 km; 62.71%) |
Czas w ruchu: | 20:08 |
Średnia prędkość: | 17.06 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.70 km/h |
Suma podjazdów: | 2348 m |
Maks. tętno maksymalne: | 170 (94 %) |
Maks. tętno średnie: | 134 (74 %) |
Suma kalorii: | 19261 kcal |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 31.23 km i 1h 49m |
Więcej statystyk |
standard
Czwartek, 30 czerwca 2011 | dodano:30.06.2011
Km: | 27.36 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 01:35 | km/h: | 17.28 |
Pr. maks.: | 33.81 | Temperatura: | 22.5 | HRmax: | 170( 94%) | HRavg | 133( 73%) |
Kalorie: | 1635kcal | Podjazdy: | 342m | Rower: |
Ale dziś ciepło i trochę jakby parno. Bo w Wielkopolsce już leje. Prognoza na wekend jakaś mokra. No więc trzeba wykorzystać może ostatnie słoneczne dni w tym tygodniu.
Trasa standard, po drodze za przepustem w nasypie po linii kolejowej, tuż przed wjazdem na drogę z płyt jumbo jest taka mała górka. Jadę sobie spokojnie a tu widzę że z tej górki jakiś kolega w czarny kasku - orzeszku daje w dół. Zjazd był krótki i zanim się zatrzymałem i obróciłem on już był na dole. Poradziłem żeby podjechał sobie na końcówkę drogi przez las która zaczyna się zaraz za tym miejscem (w lewo), tam zjazd jest ze dwa razy dłuższy. Chyba tam pojechał.
W lesie termometr pokazywał 22,5°C, ale na podjazdach było mi jednak trochę za ciepło.
http://www.endomondo.com/workouts/j0GmZelnAWY
Trasa standard, po drodze za przepustem w nasypie po linii kolejowej, tuż przed wjazdem na drogę z płyt jumbo jest taka mała górka. Jadę sobie spokojnie a tu widzę że z tej górki jakiś kolega w czarny kasku - orzeszku daje w dół. Zjazd był krótki i zanim się zatrzymałem i obróciłem on już był na dole. Poradziłem żeby podjechał sobie na końcówkę drogi przez las która zaczyna się zaraz za tym miejscem (w lewo), tam zjazd jest ze dwa razy dłuższy. Chyba tam pojechał.
W lesie termometr pokazywał 22,5°C, ale na podjazdach było mi jednak trochę za ciepło.
http://www.endomondo.com/workouts/j0GmZelnAWY
po TPK i nowej Kartuskiej
Wtorek, 28 czerwca 2011 | dodano:28.06.2011
Km: | 29.73 | Km teren: | 16.00 | Czas: | 01:37 | km/h: | 18.39 |
Pr. maks.: | 41.31 | Temperatura: | 22.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 1452kcal | Podjazdy: | 443m | Rower: |
Szybko po pracy przebrałem się i na rowerek. Ale nie spieszyłem się na trening z braćmi Banach, chociaż na miejscu zbiórki byłem dokładnie o czasie. Zamiast szaleństw na górkach w Matemblewie skierowałem się na moje utarte szlaki.
Ostatnia wspólna jazda z Ananiaszem trochę mi weszła na ambicję, więc postanowiłem sprawdzić czy dam radę pokonać tę trasę szybciej niż poprzednio. No i mi się udało, ale do tempa Olka to mi daleko, oj daleko…
http://www.endomondo.com/workouts/sV-L55oyHho
Na koniec przypomniałem sobie że chciałem sprawdzić jak idzie budowa Kartuskiej Pn, szybki wypadzik i stwierdziłem że jest bardzo możliwe że od lipca będziemy już nią jeżdzić. Ale ddr wzdłuż ulicy nie jest jeszcze gotowa, niestety. No i ekrany dźwiękochłonne są zamontowane na odcinku, gdzie nie ma zabudowy mieszkalnej :-) A przy moim osiedlu jeszcze ich nie ma. Taki sobie mały kiks w planowaniu.
http://www.endomondo.com/workouts/gmdk-LzvEpc
Ostatnia wspólna jazda z Ananiaszem trochę mi weszła na ambicję, więc postanowiłem sprawdzić czy dam radę pokonać tę trasę szybciej niż poprzednio. No i mi się udało, ale do tempa Olka to mi daleko, oj daleko…
http://www.endomondo.com/workouts/sV-L55oyHho
Na koniec przypomniałem sobie że chciałem sprawdzić jak idzie budowa Kartuskiej Pn, szybki wypadzik i stwierdziłem że jest bardzo możliwe że od lipca będziemy już nią jeżdzić. Ale ddr wzdłuż ulicy nie jest jeszcze gotowa, niestety. No i ekrany dźwiękochłonne są zamontowane na odcinku, gdzie nie ma zabudowy mieszkalnej :-) A przy moim osiedlu jeszcze ich nie ma. Taki sobie mały kiks w planowaniu.
http://www.endomondo.com/workouts/gmdk-LzvEpc
relax
Niedziela, 26 czerwca 2011 | dodano:26.06.2011
Km: | 26.94 | Km teren: | 21.00 | Czas: | 01:36 | km/h: | 16.84 |
Pr. maks.: | 32.07 | Temperatura: | 22.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 666kcal | Podjazdy: | 195m | Rower: |
Po południu wskoczyłem w obcisłe i wyjechałem na moją standardową pętlę po TPK. Przy drugim podjeździe Bytowską zrównał się ze mną Olek i narzucił swoje tempo. No i coś mi się stało z endo, bo na ostatnim postoju (w Nowcu) zauważyłem że nie działa. Dlatego zapis jest przerwany przy pierwszym podjeździe na Bytowskiej.
Dziś taki tłok, że aż strach wyobrazić sobie jak wyglądają ddr na dolnych tarasach, a szczególnie wzdłuż morza.
Dziś taki tłok, że aż strach wyobrazić sobie jak wyglądają ddr na dolnych tarasach, a szczególnie wzdłuż morza.
leniwie po TPK
Czwartek, 23 czerwca 2011 | dodano:23.06.2011
Km: | 31.06 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:01 | km/h: | 15.40 |
Pr. maks.: | 36.79 | Temperatura: | 22.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 1897kcal | Podjazdy: | 250m | Rower: |
Ale mi się nie chce…
Od rana chodzę jakiś taki osłabiony, nie mam humoru i zero chęci na cokolwiek. Chciałem pokręcić z rana, ale znalazłem sobie wymówkę. Po południu zrobiłem się tak śpiący, że już nic nie pomagało. Pozostał tylko wysiłek na rowerze. Tylko jak się przymusić do wysiłku gdy ma się lenia?
Z początku więc tempem leniwym skierowałem się po nasypie aby sprawdzić wiadomość dotyczącą strumyka. Okazała się prawdziwa: w wyrwie w nasypie strumyk został uregulowany i nie ma już brodu przez który można szybko przejechać. Czego nota bene i tak nigdy nie robiłem.
Skręciłem więc w stronę stadniny i drogą po płytach zjechałem sobie do Nowca. Leniwie, choć droga z górki na liczniku nie pokazał się więcej niż 20 km/h. Dalej już standard: do Matemblewa, szlakiem niebieskim na drugą stronę Słowackiego i dwie pętle po Szwedzkiej i Bytowkiej. Przy drugiem zjeździe Szwedzką leń trochę odpuścił, więc w przypływie — nie nazwał bym tego mocą — ale to coś sprawiło że skierowałem się w stronę Doliny Zgniłych Mostów aby zmierzyć się z podjazdem na Owczarnię. Myślałem że będzie gorzej. Chociaż jestem ciekaw jak idzie na tej drodze Lusziemu.
Na Owczarni przypomniałem sobie o rozmowie z Maćkiem o podobno istniejącym przejeździe Owczarnia – na Matarnię. Zamiast więc zjechać Węglową skręciłem w lewo aby zbadać cienką przerywaną linię na mojej mapie UmpPCPl. Okazała się usłanym suchymi patykami i gałęziami parowem, w którym woda ostro żłobi. Jednym słowem mocno techniczny odcinek, który w większości pokonałem prowadząc rower. A i tak schodzi prościutko do Węglowej.
Ale przy samej jezdni Obwodowej jest coś nowego: może to wynik pracy drwali, a może coś z ciągiem dalszym.
http://www.endomondo.com/workouts/qsgUBDRNlRM
Od rana chodzę jakiś taki osłabiony, nie mam humoru i zero chęci na cokolwiek. Chciałem pokręcić z rana, ale znalazłem sobie wymówkę. Po południu zrobiłem się tak śpiący, że już nic nie pomagało. Pozostał tylko wysiłek na rowerze. Tylko jak się przymusić do wysiłku gdy ma się lenia?
Z początku więc tempem leniwym skierowałem się po nasypie aby sprawdzić wiadomość dotyczącą strumyka. Okazała się prawdziwa: w wyrwie w nasypie strumyk został uregulowany i nie ma już brodu przez który można szybko przejechać. Czego nota bene i tak nigdy nie robiłem.
Skręciłem więc w stronę stadniny i drogą po płytach zjechałem sobie do Nowca. Leniwie, choć droga z górki na liczniku nie pokazał się więcej niż 20 km/h. Dalej już standard: do Matemblewa, szlakiem niebieskim na drugą stronę Słowackiego i dwie pętle po Szwedzkiej i Bytowkiej. Przy drugiem zjeździe Szwedzką leń trochę odpuścił, więc w przypływie — nie nazwał bym tego mocą — ale to coś sprawiło że skierowałem się w stronę Doliny Zgniłych Mostów aby zmierzyć się z podjazdem na Owczarnię. Myślałem że będzie gorzej. Chociaż jestem ciekaw jak idzie na tej drodze Lusziemu.
Na Owczarni przypomniałem sobie o rozmowie z Maćkiem o podobno istniejącym przejeździe Owczarnia – na Matarnię. Zamiast więc zjechać Węglową skręciłem w lewo aby zbadać cienką przerywaną linię na mojej mapie UmpPCPl. Okazała się usłanym suchymi patykami i gałęziami parowem, w którym woda ostro żłobi. Jednym słowem mocno techniczny odcinek, który w większości pokonałem prowadząc rower. A i tak schodzi prościutko do Węglowej.
Ale przy samej jezdni Obwodowej jest coś nowego: może to wynik pracy drwali, a może coś z ciągiem dalszym.
http://www.endomondo.com/workouts/qsgUBDRNlRM
Wokół Gardna
Wtorek, 21 czerwca 2011 | dodano:21.06.2011
Km: | 39.62 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 02:27 | km/h: | 16.17 |
Pr. maks.: | 34.43 | Temperatura: | 18.0 | HRmax: | 166( 92%) | HRavg | 134( 74%) |
Kalorie: | 2540kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Dzisiejsza pogoda w końcu zaczyna przypominać lato. Chociaż z rana jeszcze przywiało chmurę z której przez kilka minut lało - ściana wody. Przy wyjeździe na niebie krążyły jeszcze ciemne chmury ale nie zmokłem. Wybrałem się w stronę Rowów w pętlę wokół jeziora Gardno. Piękne okolice ale sama jazda trochę nudna. Najciekawszy odcinek miałem w miejscu gdzie zjechałem z asfaltu. Początkowo roślinność tylko próbowała zawładnąć ścieżką, im dalej tym bardziej szala zwycięstwa przechylala się na jej stronę. W końcu dojechałem do przegniłego mostku, na szczęście ktoś przerzucił dwie zdrowe dechy po których przedostałem się na drugą stronę. Dalej roślinność wygrywała na całej linii. Po wyjeździe z lasku znalazłem się na polu wschodzących zboża.
Cieżko pisać na wirtualnej klawiaturze. Ślad dodam do powrocie do domu.
Aktualizacja dziś trafiłem na fotkę opisywanego mostku, jest tu RwM.org.pl
Aktualizacja dziś trafiłem na fotkę opisywanego mostku, jest tu RwM.org.pl
Rekonesans
Niedziela, 19 czerwca 2011 | dodano:19.06.2011
Km: | 25.55 | Km teren: | 23.00 | Czas: | 01:38 | km/h: | 15.64 |
Pr. maks.: | 29.43 | Temperatura: | 16.0 | HRmax: | 157( 87%) | HRavg | 131( 72%) |
Kalorie: | 1444kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Wycieczka w stronę Ustki.
http://www.endomondo.com/workouts/pmaqGbgrxX4
http://www.endomondo.com/workouts/pmaqGbgrxX4
komunikacyjnie
Niedziela, 12 czerwca 2011 | dodano:12.06.2011
Km: | 29.09 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:32 | km/h: | 18.97 |
Pr. maks.: | 43.00 | Temperatura: | 23.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 605kcal | Podjazdy: | 158m | Rower: |
Dziś komunikacyjnie rowerem do Wrzeszcza i jeszcze dalej – na Przymorze. Musiałem zrobić zakupy w aptece, a preferowana Apteka Dyżurna na Manhattanie była dziś zamknięta. Miałem więc pretekst aby pokręcić na Przymorze do Reala, gdzie apteka pracowała mimo święta. Jechało mi się bardzo przyjemnie, całkiem spory wiaterek przyjemnie chłodził. Wyczyszczony i nasmarowany napęd w anlenie chodzi jak złoto.
Budowa na końcu Myśliwskiej postępuje, na razie wybudowano pokazową bazę socjalną dla ekip budowlanych. Wygląda prawie jak osiedle dla np. powodzian.
Budowa na końcu Myśliwskiej postępuje, na razie wybudowano pokazową bazę socjalną dla ekip budowlanych. Wygląda prawie jak osiedle dla np. powodzian.
po TPK
Niedziela, 5 czerwca 2011 | dodano:05.06.2011
Km: | 47.69 | Km teren: | 38.00 | Czas: | 02:58 | km/h: | 16.08 |
Pr. maks.: | 39.85 | Temperatura: | 33.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 3934kcal | Podjazdy: | 187m | Rower: |
Dziś bardzo ciepło, termometr w sigmie na ulicy pokazywał prawie 33°C. Na szczęście zgodnie z oczekiwaniami w lesie było dużo chłodniej i przyjemniej. W niespiesznym tempie pokręciliśmy po lasach oliwskich, potem przeskoczyliśmy do Gołębiewa gdzie odbywa się jakaś impreza RjNO. Potem zabrakło czasu i płynów w bidonach, więc zawróciliśmy do reala na Osowej, i pomknęliśmy na Matarnię. Dziś wszędzie dużo rowerzystów, to chyba efekt Wielkiego Przejazdu Rowerowego.
pętla po TPK + transportowo do Wrzeszcza
Sobota, 4 czerwca 2011 | dodano:04.06.2011
Km: | 33.82 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 01:45 | km/h: | 19.33 |
Pr. maks.: | 56.70 | Temperatura: | 17.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 1987kcal | Podjazdy: | 239m | Rower: |
Ananiasz był zszokowany dźwiękami mojego napędu (ja w sumie też), wiec dziś od rana zabrałem się za czyszczenie. Do obiadu rower był już wylizany i nasmarowany, ale po obiedzie wycieczka autem z rodziną uniemożliwiła mi sprawdzenie efektów pracy. Ale po powrocie nic już nie stało na przeszkodzie.
A więc przez poligon, Morenę i Jaśkową Doliną skierowałem się do Wrzeszcza, gdzie miałem coś do odebrania. Potem, po chwili zastanowienia postanowiłem drogą dla rowerów wzdłuż Grunwaldzkiej przejechać do Oliwy, aby wjechać sobie na Bytowską. Jechało mi się nieźle, więc na skrzyżowaniu zawróciłem na szwedzką i zrobiłem drugi podjazd Bytowską. Dalej już standardową trasą na Matemblewo i do domku. Z nasypu po linii kolejowej słyszałem jakąś imprę na poligonie, a w miejscu gdzie nasyp jest wysadzony dwie dziewczyny taszczyły zakupy z Auchan :-) Summer party time!
Ślad na endomondo http://www.endomondo.com/workouts/hbk_5PTD1Dc
A więc przez poligon, Morenę i Jaśkową Doliną skierowałem się do Wrzeszcza, gdzie miałem coś do odebrania. Potem, po chwili zastanowienia postanowiłem drogą dla rowerów wzdłuż Grunwaldzkiej przejechać do Oliwy, aby wjechać sobie na Bytowską. Jechało mi się nieźle, więc na skrzyżowaniu zawróciłem na szwedzką i zrobiłem drugi podjazd Bytowską. Dalej już standardową trasą na Matemblewo i do domku. Z nasypu po linii kolejowej słyszałem jakąś imprę na poligonie, a w miejscu gdzie nasyp jest wysadzony dwie dziewczyny taszczyły zakupy z Auchan :-) Summer party time!
Ślad na endomondo http://www.endomondo.com/workouts/hbk_5PTD1Dc
spotkanie
Piątek, 3 czerwca 2011 | dodano:03.06.2011
Km: | 29.44 | Km teren: | 29.44 | Czas: | 01:38 | km/h: | 18.02 |
Pr. maks.: | 41.20 | Temperatura: | 16.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 1744kcal | Podjazdy: | 334m | Rower: |
Dziś umówiłem się na wspólne kręcenie z Ananiaszem. Pogadaliśmy o starych dobrych czasach, nie widzieliśmy się od jakiś 10 lat. Kolega był zszokowany dźwiękami jakie wydawał mój napęd w anlenie, ja w sumie też :-) Może jutro go wyczyszczę, niemniej dziś dał radę. Porównanie formy zdecydowanie wypada na kolegę, przyznaję że po podjechaniu na każdą dzisiejszą górkę miałem mniejszą lub większą zadyszkę. A raz musiałem zatrzymać się na złapanie oddechu. Starość nie radość :-)
Ślad zarejestrowany przez endomondo miejscami mocno odbiega od rzeczywistości, a w innych – zadziwia dokładnością. Np. serpentyna na końcu szwedzkiej prawie zawsze jest upraszczana do jednego zakrętu, a dziś - jest w całości. Zastanawiam się czy powodem jest czułość modułu GPS w iphonie, czy algorytmy obrabiające dane w aplikacji. Ale wczorajszy trak zapisany tę samą wersją aplikacji uprościł serpentynę.
http://www.endomondo.com/workouts/jAT_mzONus4
Ślad zarejestrowany przez endomondo miejscami mocno odbiega od rzeczywistości, a w innych – zadziwia dokładnością. Np. serpentyna na końcu szwedzkiej prawie zawsze jest upraszczana do jednego zakrętu, a dziś - jest w całości. Zastanawiam się czy powodem jest czułość modułu GPS w iphonie, czy algorytmy obrabiające dane w aplikacji. Ale wczorajszy trak zapisany tę samą wersją aplikacji uprościł serpentynę.
http://www.endomondo.com/workouts/jAT_mzONus4