Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2014
Dystans całkowity: | 429.79 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 20:52 |
Średnia prędkość: | 19.35 km/h |
Maksymalna prędkość: | 58.00 km/h |
Suma podjazdów: | 1513 m |
Suma kalorii: | 24468 kcal |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 35.82 km i 2h 05m |
Więcej statystyk |
Kaszebe Runda 2014
Niedziela, 25 maja 2014 | dodano:25.05.2014
Km: | 122.34 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:00 | km/h: | 24.47 |
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 22.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 12947kcal | Podjazdy: | 418m | Rower: |
Kaszebe Runda to impreza o ustalonej renomie, także w tym roku organizator stanął na wysokości zadania. Wszyscy koledzy z pracy wystartowali w tym roku na rowerach szosowych, Magic porwał się na najdłuższy dystans. Drugi kolega zdecydował się na dystans 120 km w ostatniej chwili, zdziwiłem się na pierwszy postoju gdy zobaczyłem jak zjeżdża z drogi w stronę bufetu. Ale nie uprzedzajmy faktów, wystartowałem o 8:30 sam, i zaraz za Kościerzyną podpiąłem się pod dwie rowerzystki z numerami 1910 i 1911. Jechaliśmy dobrym tempem, dając sobie zmiany. Średnia na pierwszym bufecie w Borsku to 28 km/h! W Borsku zafasowałem sobie jajecznicę na masełku i kanapeczkę ze smalcem i ogórkiem małosolnym. Dalej jedziemy z kolegą i numerami 1910 i 1911, ale już nie tak szybko. Pętla zmienia kierunek i zaczynamy jechać pod wiatr. Kolejne 20 km i docieramy do drugiego bufetu w Leśnie. Uzupełniamy bidony i wciągam świeżutkiego rogalika z herbatką. Znowu startujemy w ekipie 2 + 2, po 15 km (szybko!) następny bufet we wsi Sominy. Tutaj (tak jak 2 lata temu) pomidorowa z ryżem, ale dla mnie prawdziwym hitem był kisiel do picia. Wziąłem dokładkę :-)
Znowu startujemy w tym samy składzie, ale zaczyna mnie boleć kolano, co uniemożliwia dotrzymanie tempa moich współtowarzyszom. Do kolejnego bufetu (Półczno) docieram ostatni, ale lodów nie zabrakło :-) Za Półcznem na trasie jest kilka podjazdów, a moje kolano nie odpuszcza, zostaję w tyle. Po kilku kilometrach ból znika i mogę jechać normalnym tempem, udaje mi się dogonić kolarki 1910/ 1911, ale kolegi nie ma. Docieram do kolejnego bufetu w Sulęczynie, gdzie częstują chlebem ze smalcem i ciastami, ale ja jestem już tak najedzony że rezygnuję z degustacji i tylko uzupełniam wodę w bidonie. Czekam trochę na kolegę, ale się nie pojawia, więc ruszam dalej. Moje cienie za mną :-) Po kolejnych 15 km docieramy do Stężycy, ostatniego bufetu, gdzie (podobno tradycyjnie) proponują placki ziemniaczane. Smaczne, chociaż trzeba uważać bo strasznie ciężkie dla żołądka. Po uzupełnieniu bidonu startuję sam, licząc że uda się może jeszcze dogonić kolegę. Nie udaje się, dopiero na rynku w Kościerzynie odnajdujemy się, okazuje się że popędził do przodu bez postoju w Sulęczynie, co dało mu o pół godziny lepszy czas. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie z numerami 1910 i 1911, jedno przodem, drugie tyłem – bo obie zapamiętały bardziej moją koszulkę z fotografią kuli ziemskiej na plecach, jadąc większość trasy na moim kole ;-) Spotykam też Sirmicha, który startował razem z lepszą połową.
Po drodze wyczerpała mi się bateria w liczniku, więc dystans podaję za śladem zarejestrowanym przez garmina. Ale czas przejazdu było łatwo zapamiętać, równiutko 5 h i 30 sek.
Znowu startujemy w tym samy składzie, ale zaczyna mnie boleć kolano, co uniemożliwia dotrzymanie tempa moich współtowarzyszom. Do kolejnego bufetu (Półczno) docieram ostatni, ale lodów nie zabrakło :-) Za Półcznem na trasie jest kilka podjazdów, a moje kolano nie odpuszcza, zostaję w tyle. Po kilku kilometrach ból znika i mogę jechać normalnym tempem, udaje mi się dogonić kolarki 1910/ 1911, ale kolegi nie ma. Docieram do kolejnego bufetu w Sulęczynie, gdzie częstują chlebem ze smalcem i ciastami, ale ja jestem już tak najedzony że rezygnuję z degustacji i tylko uzupełniam wodę w bidonie. Czekam trochę na kolegę, ale się nie pojawia, więc ruszam dalej. Moje cienie za mną :-) Po kolejnych 15 km docieramy do Stężycy, ostatniego bufetu, gdzie (podobno tradycyjnie) proponują placki ziemniaczane. Smaczne, chociaż trzeba uważać bo strasznie ciężkie dla żołądka. Po uzupełnieniu bidonu startuję sam, licząc że uda się może jeszcze dogonić kolegę. Nie udaje się, dopiero na rynku w Kościerzynie odnajdujemy się, okazuje się że popędził do przodu bez postoju w Sulęczynie, co dało mu o pół godziny lepszy czas. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie z numerami 1910 i 1911, jedno przodem, drugie tyłem – bo obie zapamiętały bardziej moją koszulkę z fotografią kuli ziemskiej na plecach, jadąc większość trasy na moim kole ;-) Spotykam też Sirmicha, który startował razem z lepszą połową.
Po drodze wyczerpała mi się bateria w liczniku, więc dystans podaję za śladem zarejestrowanym przez garmina. Ale czas przejazdu było łatwo zapamiętać, równiutko 5 h i 30 sek.
Jastarnia
Czwartek, 22 maja 2014 | dodano:22.05.2014Kategoria z fotelikiem
Km: | 31.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:05 | km/h: | 14.98 |
Pr. maks.: | 26.60 | Temperatura: | 22.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Pogoda w tym tygodniu aż prosi się o plażowanie, więc nie czekając na jej zmianę wziąłem dzień wolny, zapakowałem rowery i w drogę na Półwysep Helski. Luźny plan był taki że jedziemy autem na Półwysep, przesiadamy się na rowery i jedziemy w stronę Helu. Plan wykonany, po drodze postój na kawkę i piwko w Domu Zdrojowym, a potem słodkie lenistwo na plaży.
Untitled by adas172002
Untitled by adas172002
z pracy
Wtorek, 20 maja 2014 | dodano:20.05.2014
Km: | 49.18 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 19.67 |
Pr. maks.: | 38.49 | Temperatura: | 26.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 2618kcal | Podjazdy: | 219m | Rower: |
Do domu pojechałem czerwonym szlakiem rowerowym. Od południa cały czas wisiała ciemna chmura, ale jakoś udało mi się dojechać do domu przed deszczem. Za Mokrym Dworem gonił mnie jakiś zawzięty kundel, cholera nie chciał odpuścić :-) Z ciekawostek: jest nowy mostek na Motławie, który zastąpił dziurawy i rozkradziony przez złomiarzy, na drodze z Dziewięciu Włók. Szkoda tylko że nie można dostać się na niego jadąc szlakiem wzdłuż kanału Motławy. Jest dużo wyższy, trzeba wdrapywać się na nasyp i przeskakiwać przez barierki.
do pracy
Wtorek, 20 maja 2014 | dodano:20.05.2014
Km: | 43.88 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:04 | km/h: | 21.23 |
Pr. maks.: | 42.08 | Temperatura: | 16.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 2098kcal | Podjazdy: | 180m | Rower: |
do Sulmina
Niedziela, 18 maja 2014 | dodano:18.05.2014Kategoria z fotelikiem
Km: | 20.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:33 | km/h: | 12.97 |
Pr. maks.: | 28.00 | Temperatura: | 17.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Kolejna rodzinna wycieczka rowerowa. Wybrałem trasę do Sulmina, celem była kaplica grobowa rodziny Gralathów. Przy starcie pierwsza ulewa opóźniła nam wyjazd o pół godziny. Gdy wyjechaliśmy z lasu przed Sulminem na horyzoncie zobaczyliśmy kolejne ciemne chmury. Zdążyliśmy schować się przed deszczem na przystanku pod sklepem w Sulminie, zresztą nie tylko my – był też RWM.
Oba zdjęcia z relacji na stronie rwm. Ostatecznie więc przejechaliśmy bez prysznica, po drodze zaliczyliśmy też wszystkie dostępne place zabaw.
Oba zdjęcia z relacji na stronie rwm. Ostatecznie więc przejechaliśmy bez prysznica, po drodze zaliczyliśmy też wszystkie dostępne place zabaw.
do domu
Czwartek, 15 maja 2014 | dodano:15.05.2014
Km: | 46.21 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:53 | km/h: | 3:44 |
Pr. maks.: | 1:44 | Temperatura: | 11.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 3146kcal | Podjazdy: | 287m | Rower: |
Przez całą trasę wiatr w twarz. Uff…
Ale pogoda się poprawiła, Słońce choć trochę przygrzewało. Wybrałem trochę zmienioną trasę, bo chciałem sprawdzić inne drogi wzdłuż A1. Było warto, odcinek do Łęgowa to piękna droga ciągnąca się pomiędzy polami, aktualnie porośniętymi kwitnącym rzepakiem.
Radunia by adas172002
Żelistrzewo wiosną by adas172002
A1, MOP Kleszczewko by adas172002
Ale pogoda się poprawiła, Słońce choć trochę przygrzewało. Wybrałem trochę zmienioną trasę, bo chciałem sprawdzić inne drogi wzdłuż A1. Było warto, odcinek do Łęgowa to piękna droga ciągnąca się pomiędzy polami, aktualnie porośniętymi kwitnącym rzepakiem.
Radunia by adas172002
Żelistrzewo wiosną by adas172002
A1, MOP Kleszczewko by adas172002
do pracy
Czwartek, 15 maja 2014 | dodano:15.05.2014
Km: | 45.39 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:03 | km/h: | 22.14 |
Pr. maks.: | 41.70 | Temperatura: | 8.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 2071kcal | Podjazdy: | 96m | Rower: |
Postanowiłem spróbować dojazdu rowerem do pracy. Wcześniej jakoś nie rozważałem tego pomysłu, ale od ubiegłego tygodnia myśl zaczęła kiełkować. Początkowo chciałem jechać czerwonym szlakiem motławskim, ale ostatecznie skróciłem trasę do niezbędnego minimum, jak najbardziej zbliżonego do prostej. Wyszła mi całkiem fajna trasa, tylko odcinek przez Pruszcz i Łęgowo trochę słaby, bo wzdłuż DK91. No i wynik wg endomondo to rekord na 10 mil (poprawiony o całe 2 sekundy :-)
na plac zabaw
Niedziela, 11 maja 2014 | dodano:11.05.2014Kategoria z fotelikiem
Km: | 8.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 10.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Kolejna wycieczka rodzinna, na plac zabaw i z powrotem. W drodze powrotnej złapał nas deszcz, uciekaliśmy pod dach i schowaliśmy się w Decathlonie. Dystans orientacyjny, bo licznik odmówił współpracy.
rodzinna wycieczka
Piątek, 9 maja 2014 | dodano:09.05.2014Kategoria z fotelikiem
Km: | 18.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 16.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Wycieczka całą rodziną :-)
po okolicy
Środa, 7 maja 2014 | dodano:07.05.2014Kategoria z fotelikiem
Km: | 5.92 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:28 | km/h: | 12.69 |
Pr. maks.: | 30.40 | Temperatura: | 16.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Wycieczka z synem nad Staw Wróbla. Karmienie kaczek i powrót ddr na Kartuskiej.