Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2015
Dystans całkowity: | 125.44 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 09:15 |
Średnia prędkość: | 13.56 km/h |
Maksymalna prędkość: | 41.70 km/h |
Suma podjazdów: | 275 m |
Maks. tętno maksymalne: | 158 (89 %) |
Maks. tętno średnie: | 125 (71 %) |
Suma kalorii: | 1343 kcal |
Liczba aktywności: | 5 |
Średnio na aktywność: | 25.09 km i 1h 51m |
Więcej statystyk |
Krokowa
Piątek, 26 czerwca 2015 | dodano:26.06.2015
Km: | 30.84 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:25 | km/h: | 12.76 |
Pr. maks.: | 32.35 | Temperatura: | 17.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Ostatnia rodzinna wycieczka - dziś wracamy do Gdańska. Jeszcze przed wyjazdem mała awaria: dopompowałem koło w przyczepce, które po kilku minutach wystrzeliło z niezłym hukiem. Na szczęście mogłem szybko podmienić całe koło z innej przyczepki.
Trasa na pierwszym odcinku prowadziła leśny utwardzonym traktem, który niestety jest dostępny dla ruchu samochodów, przez co powstało w nim sporo nierówności i dziur. Ten sam szlak na odcinku do Białogóry nie jest dostępny dla samochodów, można więc wyrobić sobie własne zdanie po przejechaniu obu odcinków - przed i za Dębkami. Szlak skręca w stronę Karwieńskich Błot Drugich, gdzie przez prawie 4 km jedziemy równiutkim asfaltem, z obowiązkowym postojem na lokalnym placu zabaw.
Chcę trochę skrócić trasę i ominąć znacznie gorszy odcinek do Karwieńskich Błot Pierwszych, ale droga jest nie do pokonania z przyczepką - zbyt piaszczysta. Zawracamy więc i jedziemy zniszczonym asfaltem, który na całym odcinku z Karwieńskich Błot Pierwszych do Krokowej jest już wyremontowany. Tylko ok. 1 km przed Krokową brakuje ostatniej warstwy asfaltu. Po drodze kupujemy coś do picia oraz nowe baterie do garmina - wyczerpały się na pierwszym postoju na placu zabaw, przez co mam dziurę w zarejestrowanym śladzie.
Po pokonaniu kilku podjazdów moje towarzystwo zaczyn stękać i nawet perspektywa postoju na lody w Krokowej nie działa - wszyscy chcą już zawracać, więc wjeżdżamy na ddr z Krokowej i jedziemy nim do najbliższej wsi - Sławoszyna, gdzie skręcamy w stronę Karwi. Jeszcze jeden podjazd, zjazd i jesteśmy z powrotem w Karwieńskich Błotach Pierwszych, wracamy do Dębek tę samą trasą którą wyruszyliśmy.
Trasa na pierwszym odcinku prowadziła leśny utwardzonym traktem, który niestety jest dostępny dla ruchu samochodów, przez co powstało w nim sporo nierówności i dziur. Ten sam szlak na odcinku do Białogóry nie jest dostępny dla samochodów, można więc wyrobić sobie własne zdanie po przejechaniu obu odcinków - przed i za Dębkami. Szlak skręca w stronę Karwieńskich Błot Drugich, gdzie przez prawie 4 km jedziemy równiutkim asfaltem, z obowiązkowym postojem na lokalnym placu zabaw.
Chcę trochę skrócić trasę i ominąć znacznie gorszy odcinek do Karwieńskich Błot Pierwszych, ale droga jest nie do pokonania z przyczepką - zbyt piaszczysta. Zawracamy więc i jedziemy zniszczonym asfaltem, który na całym odcinku z Karwieńskich Błot Pierwszych do Krokowej jest już wyremontowany. Tylko ok. 1 km przed Krokową brakuje ostatniej warstwy asfaltu. Po drodze kupujemy coś do picia oraz nowe baterie do garmina - wyczerpały się na pierwszym postoju na placu zabaw, przez co mam dziurę w zarejestrowanym śladzie.
Po pokonaniu kilku podjazdów moje towarzystwo zaczyn stękać i nawet perspektywa postoju na lody w Krokowej nie działa - wszyscy chcą już zawracać, więc wjeżdżamy na ddr z Krokowej i jedziemy nim do najbliższej wsi - Sławoszyna, gdzie skręcamy w stronę Karwi. Jeszcze jeden podjazd, zjazd i jesteśmy z powrotem w Karwieńskich Błotach Pierwszych, wracamy do Dębek tę samą trasą którą wyruszyliśmy.
Karwia
Czwartek, 25 czerwca 2015 | dodano:27.06.2015
Km: | 19.64 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:12 | km/h: | 16.37 |
Pr. maks.: | 23.82 | Temperatura: | 15.5 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Samotna pętla w stronę Karwi.
Białogóra
Poniedziałek, 22 czerwca 2015 | dodano:27.06.2015
Km: | 31.49 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:44 | km/h: | 11.52 |
Pr. maks.: | 33.50 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Jadąc wczoraj ustaliliśmy, że dziś całą rodziną wybierzemy się do Białogóry. Start wycieczki opóźnił się przez kłopoty ze sprzętem. Dla najmłodszego chciałem podłączyć przyczepkę, kilka takich jest także dostępnych dla gości debkiplaya. Jednak ich stan techniczny znacząco odbiegał od wspomnianych wczoraj rowerów specialized. W końcu z dwóch zrobiłem jedną sprawną i mogliśmy wyruszyć.
Po drodze we znaki dały się nam roje malutkich muszek, które nie sposób było zgubić w lesie - dopiero na otwartej przestrzeni podmuchy wiatru dały radę je przegonić. Całą trasę musiałem się odganiać ręką, bo małe diabełki lazły do nosa i oczu. Ot, taki urok dzikiej natury. Ludzie jadący z przeciwka nie byli pewni, czy te moje dziwne machanie traktować jako pozdrowienie czy może coś innego :-)
W Białogórze postój w lodziarni oraz obowiązkowe testowanie lokalnego placu zabaw, wyposażonego także w siłownię na otwartym powietrzu. Ustalamy także, że aby ominąć muszki w drodze powrotnej pojedziemy otwartą przestrzenią, robiąc łuk przez Wierzchucino.
Trasa do Wierzchucina bardzo dobra, początkowo szutrowa, tylko na niewielkim odcinku w lesie za Białogórą po dzikiej drodze której przebiegu nie ma nawet mapa openstreetmap. Co ciekawe, na jej początku ktoś własnoręcznie wymalował znak zakazu ruchu i tabliczkę teren prywatny, ale nie zniechęciło to nas przez kontynuacją jazdy.
W Wierzchucinie kolejny postój pod sklepem na małe co nieco. Ustalamy że ominiemy ruchliwą drogę 213 - nadłożymy kilometrów, ale trasa będzie znacznie przyjemniejsza i bardziej bezpieczna - na 213 pędzą auta duże i małe, a brakuje na niej pobocza. Pokonujemy więc dwa podjazdy (jedyne w dzisiejszej wycieczce) i docieramy do Brzyna, gdzie zjeżdżamy na wyłożoną płytami jumbo drogę techniczną wzdłuż wału chroniącego okolicę przed wodami jeziora Żarnowieckiego. Ten odcinek jest naprawdę najgorętszym momentem całej wycieczki, jest wilgotno i parno. Droga kończy się przy 213-tce, musimy nią przejechać kilkaset metrów w stronę Żarnowca i skręcić w lewo przy Piaśnicy.
Ostatni odcinek to fatalnie utwardzona droga biegnąca prosto na północ w stronę Dębek. Na większości swojej długości jest wysypana jakimiś tłuczniem ze starych cegieł i kawałków betonu, które są zbyt duże i ciężko się po nich jedzie. Napieramy i w końcu docieramy do tablicy informacyjnej z napisem Dębki. Jeszcze tylko przejazd ul. Spacerową i wracamy do naszej bazy.
Po drodze we znaki dały się nam roje malutkich muszek, które nie sposób było zgubić w lesie - dopiero na otwartej przestrzeni podmuchy wiatru dały radę je przegonić. Całą trasę musiałem się odganiać ręką, bo małe diabełki lazły do nosa i oczu. Ot, taki urok dzikiej natury. Ludzie jadący z przeciwka nie byli pewni, czy te moje dziwne machanie traktować jako pozdrowienie czy może coś innego :-)
W Białogórze postój w lodziarni oraz obowiązkowe testowanie lokalnego placu zabaw, wyposażonego także w siłownię na otwartym powietrzu. Ustalamy także, że aby ominąć muszki w drodze powrotnej pojedziemy otwartą przestrzenią, robiąc łuk przez Wierzchucino.
Trasa do Wierzchucina bardzo dobra, początkowo szutrowa, tylko na niewielkim odcinku w lesie za Białogórą po dzikiej drodze której przebiegu nie ma nawet mapa openstreetmap. Co ciekawe, na jej początku ktoś własnoręcznie wymalował znak zakazu ruchu i tabliczkę teren prywatny, ale nie zniechęciło to nas przez kontynuacją jazdy.
W Wierzchucinie kolejny postój pod sklepem na małe co nieco. Ustalamy że ominiemy ruchliwą drogę 213 - nadłożymy kilometrów, ale trasa będzie znacznie przyjemniejsza i bardziej bezpieczna - na 213 pędzą auta duże i małe, a brakuje na niej pobocza. Pokonujemy więc dwa podjazdy (jedyne w dzisiejszej wycieczce) i docieramy do Brzyna, gdzie zjeżdżamy na wyłożoną płytami jumbo drogę techniczną wzdłuż wału chroniącego okolicę przed wodami jeziora Żarnowieckiego. Ten odcinek jest naprawdę najgorętszym momentem całej wycieczki, jest wilgotno i parno. Droga kończy się przy 213-tce, musimy nią przejechać kilkaset metrów w stronę Żarnowca i skręcić w lewo przy Piaśnicy.
Ostatni odcinek to fatalnie utwardzona droga biegnąca prosto na północ w stronę Dębek. Na większości swojej długości jest wysypana jakimiś tłuczniem ze starych cegieł i kawałków betonu, które są zbyt duże i ciężko się po nich jedzie. Napieramy i w końcu docieramy do tablicy informacyjnej z napisem Dębki. Jeszcze tylko przejazd ul. Spacerową i wracamy do naszej bazy.
W stronę Białogóry
Niedziela, 21 czerwca 2015 | dodano:27.06.2015
Km: | 14.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:13 | km/h: | 11.59 |
Pr. maks.: | 22.57 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Wczoraj rozpocząłem tygodniowy urlop. Wybraliśmy Dębki i miejsce zwane debkiplaya jako bazę. Na miejscu na wyposażeniu mają 10 nowiutkich rowerów krosowych speca, damka bardzo przypadła do gustu mojej żonie. Dziś wybraliśmy się na zachód, świetną drogą leśną w stronę Białogóry. Szkoda że ograniczał nas czas, po pół godzinie spokojnej jazdy przez piękny las wzdłuż wydm zawróciliśmy.
po Lasach Oliwskich
Czwartek, 11 czerwca 2015 | dodano:11.06.2015
Km: | 29.37 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:41 | km/h: | 17.45 |
Pr. maks.: | 41.70 | Temperatura: | 16.5 | HRmax: | 158( 89%) | HRavg | 125( 71%) |
Kalorie: | 1343kcal | Podjazdy: | 275m | Rower: |
Moja trasa pokrywa się na wielu odcinkach z trasą skandii, widać już było oznakowanie i wielu uczestników objeżdzających trasę wyścigu.