dziennik spraw około-rowerowychblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl button 2015 stats bikestats.pl button 2014 stats bikestats.pl button 2013 stats bikestats.pl button 2012 stats bikestats.pl button 2011 stats bikestats.pl button 2010 stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(19)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adas172002.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2010

Dystans całkowity:142.23 km (w terenie 56.00 km; 39.37%)
Czas w ruchu:08:10
Średnia prędkość:17.42 km/h
Maksymalna prędkość:43.40 km/h
Suma podjazdów:302 m
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:23.70 km i 1h 21m
Więcej statystyk

po TPK

Niedziela, 26 września 2010 | dodano:26.09.2010
Km:28.80Km teren:14.00 Czas:01:42km/h:16.94
Pr. maks.:0.00Temperatura:16.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:302mRower:
http://runkeeper.com/user/adas/activity/19959129

Wpadłem do Lusziego oddać bacik i klucz do wolnobiegu.

Update Aktualizacja: to była pierwsza jazda nowym nabytkiem. Nie lubię się chwalić na BS tym co mam - wolałbym tym co umiem umię :-) ale na prośbę kolegów mała zajawka ;-)


IMG_3085 by adas172002, on Flickr

po pierogi ;-)

Sobota, 25 września 2010 | dodano:25.09.2010
Km:10.58Km teren:8.00 Czas:00:39km/h:16.28
Pr. maks.:41.90Temperatura:20.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Dziś tylko transportowo: na Morenę przez poligon, odebrać 5 kg pierogów i innych pyszności. Po drodze zauważyłem że po północnej stronie Stawu Wróbla wykarczowano sporo krzaków i (bardzo nieudolnie) wyrównano drogę. W takim tempie poligon zniknie za parę lat.

na Wileńską dwa razy

Poniedziałek, 20 września 2010 | dodano:20.09.2010
Km:26.60Km teren:8.00 Czas:01:33km/h:17.16
Pr. maks.:43.40Temperatura:14.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Dziś wyjazd komunikacyjny, do szpitala na Wileńską. Pojechałem odebrać wyniki z laboratorium, bo przez telefon nie można się dowiedzieć o wyniki. Tajemnica taka. Na miejscu okazało się że 3 miesięczne dziecko musi samodzielnie odebrać swoje wyniki badań, albo ten co odbiera musi się wylegitymować. Życzę tej pani w recepcji laboratorium aby w życiu też ją spotykały takie „przyjemności”. No więc wróciłem się do domu po dowód. Całe szczęście że laboratorium pracuje do 20., mogłem jeszcze raz pojechać i nie pocałować w klamkę.

Po drodze o zmierzchu zerwał się niezły wiatr, na zjeździe Myśliwską na dole jechałem tak samo wolno jak na początku zjazdu :-) A na Wileńskiej na podjeździe na górę Moreny z krzaków wyszły dziki: matka i młode. Postanowiłem darować sobie piłowanie pod górkę po raz drugi i skręciłem w Morenową.

nad morze

Niedziela, 19 września 2010 | dodano:19.09.2010
Km:41.76Km teren:7.00 Czas:02:14km/h:18.70
Pr. maks.:39.80Temperatura:8.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Dziś nastawiłem budzik na 6:00. Naszła mnie chęć pooglądać rozszalałe fale - w końcu od kilku dni nieźle wieje, przynajmniej u mnie. Spodziewałem się że nad morzem będzie wiało i oczekiwałem spektaklu natury. Tymczasem nad molo w Brzeźnie zero wiatru, flauta i prawie płaskie morze aż po horyzont. Przynajmniej była dobra widoczność.

flauta nad Zatoką Gdańską © adas


Kilka wejść na plażę dalej rzeźby z piasku zmieniły się w wał przy wydmie. Może jeśli przetrwają zimowe sztormy w przyszłym roku posłużą do wykonania następnych rzeźb z piasku.

góra piachu © adas


Trasa wzdłuż zatoki nad ranem była pusta, choć nie do końca. Mijałem pary na rolkach i rowerzystów, głównie w sile wieku. Ci młodsi chyba jeszcze w łóżkach :-) Dalej odbiłem w stronę Reja i przez Osową, drogę Węglową i Bytowską w stronę Matemblewa wróciłem do domu. Zmęczyłem się setnie - zeszłotygodniowe przeziębienie osłabiło mnie.

Rower działa dobrze, czyszczenie i smarowanie napędu dało dobre wyniki. Jeszcze raz dziękuję Lusziemu za narzędzia.

na zakupy

Piątek, 10 września 2010 | dodano:10.09.2010
Km:8.14Km teren:5.00 Czas:00:29km/h:16.84
Pr. maks.:37.50Temperatura:16.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Wyjazdy rowerem po zakupy to nie jest moja ulubiona forma pedałowania, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Przez poligon na Jasień i z powrotem. Przed sklepem stał wpięty inny rower, a z powrotem przez moment podczepiłem się jakiemuś bikerowi na birii, z wypchanym plecakiem nakrytym żółtą pelerenką p-deszczową. Pogoda niezła, kałuże już wyschły.

po TPK

Niedziela, 5 września 2010 | dodano:05.09.2010
Km:26.35Km teren:14.00 Czas:01:33km/h:17.00
Pr. maks.:36.70Temperatura:10.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Przed zmrokiem wyrwałem się na 1,5h pojeździć po TPK. Zaczyna się robić jesiennie, podkoszulka z długimi rękawami i bluza to za mało, szczególnie na zjazdach takich jak Bytowska od strony Matarni. No i mokro, trzeba pomyśleć o błotnikach, a przecież trasę tak zaplanowałem aby była w miarę sucho.

W rowerze trochę szwankuje napęd, na podjazdach, a miejscami nawet prawie na płaskim, łańcuch sam przeskakiwał na tylnej koronce. Trzeba będzie wyczyścić, nasmarować i wyregulować. W SPD fajnie się podjeżdza po wybojach, na platformach trzeba było stanąć na pedałach aby pewnie trzymać nogę na pedałach, teraz troszczą się o to bloki w butach.

kategorie bloga

Moje rowery

Nie mam rowerów...

szukaj

archiwum