nad morze
Niedziela, 19 września 2010 | dodano:19.09.2010
Km: | 41.76 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 02:14 | km/h: | 18.70 |
Pr. maks.: | 39.80 | Temperatura: | 8.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Dziś nastawiłem budzik na 6:00. Naszła mnie chęć pooglądać rozszalałe fale - w końcu od kilku dni nieźle wieje, przynajmniej u mnie. Spodziewałem się że nad morzem będzie wiało i oczekiwałem spektaklu natury. Tymczasem nad molo w Brzeźnie zero wiatru, flauta i prawie płaskie morze aż po horyzont. Przynajmniej była dobra widoczność.
Kilka wejść na plażę dalej rzeźby z piasku zmieniły się w wał przy wydmie. Może jeśli przetrwają zimowe sztormy w przyszłym roku posłużą do wykonania następnych rzeźb z piasku.
Trasa wzdłuż zatoki nad ranem była pusta, choć nie do końca. Mijałem pary na rolkach i rowerzystów, głównie w sile wieku. Ci młodsi chyba jeszcze w łóżkach :-) Dalej odbiłem w stronę Reja i przez Osową, drogę Węglową i Bytowską w stronę Matemblewa wróciłem do domu. Zmęczyłem się setnie - zeszłotygodniowe przeziębienie osłabiło mnie.
Rower działa dobrze, czyszczenie i smarowanie napędu dało dobre wyniki. Jeszcze raz dziękuję Lusziemu za narzędzia.
flauta nad Zatoką Gdańską© adas
Kilka wejść na plażę dalej rzeźby z piasku zmieniły się w wał przy wydmie. Może jeśli przetrwają zimowe sztormy w przyszłym roku posłużą do wykonania następnych rzeźb z piasku.
góra piachu© adas
Trasa wzdłuż zatoki nad ranem była pusta, choć nie do końca. Mijałem pary na rolkach i rowerzystów, głównie w sile wieku. Ci młodsi chyba jeszcze w łóżkach :-) Dalej odbiłem w stronę Reja i przez Osową, drogę Węglową i Bytowską w stronę Matemblewa wróciłem do domu. Zmęczyłem się setnie - zeszłotygodniowe przeziębienie osłabiło mnie.
Rower działa dobrze, czyszczenie i smarowanie napędu dało dobre wyniki. Jeszcze raz dziękuję Lusziemu za narzędzia.