pierwszy dzień urlopu
Poniedziałek, 15 sierpnia 2011 | dodano:15.08.2011
Km: | 44.74 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 02:25 | km/h: | 18.51 |
Pr. maks.: | 35.74 | Temperatura: | 30.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Dziś krótka wycieczka wokół Białegostoku. Poranne pogaduchy po śniadaniu trwały prawie do 11., a obiecałem wrócić na obiad na 14. :-) Wiedziałem że mam za mało czasu aby dojechać do Kruszewa, postanowiłem więc zrobić sobie małą pętlę przez Klepacze, Olmonty do Choroszczy, gdzie trochę pozwiedzałem miejscowe atrakcje: kościół, rynek i pozostałości po terenie pałacowym Branickich.
Dworek Branickich by adas172002, on Flickr
aleja przy dworku Branickich by adas172002, on Flickr
rzeczka Horodnianka by adas172002, on Flickr
rzeczka Horodnianka by adas172002, on Flickr
Choroszcz by adas172002, on Flickr
Były tam dość duże stawy, a w nich krwiożercze komary. Gdy zatrzymałem się na focenie, dopadło mnie chyba z tuzin! Z Choroszczy skierowałem się na północ, chciałem objechać szlakiem włókniarzy w stronę Białegostoku, ale niestety ja zgubiłem szlak a mój telefon baterię. Dlatego ślad jest mocno okrojony, zarówno na początku jak i pod koniec. A ponieważ moja mapa nie uwzględniała tak szczegółowo dróg leśnych wyjechałem dużo za wcześnie przy szosie warszawskiej i musiałem się cofnąć do Choroszczy, z której wróciłem ddr w budowie.
Dworek Branickich by adas172002, on Flickr
aleja przy dworku Branickich by adas172002, on Flickr
rzeczka Horodnianka by adas172002, on Flickr
rzeczka Horodnianka by adas172002, on Flickr
Choroszcz by adas172002, on Flickr
Były tam dość duże stawy, a w nich krwiożercze komary. Gdy zatrzymałem się na focenie, dopadło mnie chyba z tuzin! Z Choroszczy skierowałem się na północ, chciałem objechać szlakiem włókniarzy w stronę Białegostoku, ale niestety ja zgubiłem szlak a mój telefon baterię. Dlatego ślad jest mocno okrojony, zarówno na początku jak i pod koniec. A ponieważ moja mapa nie uwzględniała tak szczegółowo dróg leśnych wyjechałem dużo za wcześnie przy szosie warszawskiej i musiałem się cofnąć do Choroszczy, z której wróciłem ddr w budowie.