po TPK
Niedziela, 4 listopada 2012 | dodano:04.11.2012
Km: | 26.92 | Km teren: | 18.00 | Czas: | 01:33 | km/h: | 17.37 |
Pr. maks.: | 38.82 | Temperatura: | 8.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 1526kcal | Podjazdy: | 506m | Rower: |
Już dawno nie jeździłem po mojej standadowej trasie po TPK. Nie wiem jak było wczoraj, ale dziś było mokro i miejscami błotniście. Zaplanowałem sobie odwiedzenie miejsc które wczoraj zjeździł Turysta, ale gdy wjechałem do lasu to mi przeszło.
komentarze
O czternastej to ja właśnie skończyłem jeździć. :)
W Wężowej Dolinie było znośnie - może nie sucho jak pieprz, ale dało się ominąć kałuże. Spójrz na zdjęcia w moim wpisie - może coś Ci to powie. Turysta - 20:44 poniedziałek, 5 listopada 2012 | linkuj
W Wężowej Dolinie było znośnie - może nie sucho jak pieprz, ale dało się ominąć kałuże. Spójrz na zdjęcia w moim wpisie - może coś Ci to powie. Turysta - 20:44 poniedziałek, 5 listopada 2012 | linkuj
A mi nie przeszło :)
Kontynuowałem dziś eksplorację - znalazłem dolny koniec Lipnickiej Drogi, przejechałem przez Prinz Heinrichritt (jest jakaś polska nazwa tej drogi?) do zakrętu Douglasa i zjechałem ze Szwedzkiej Grobli dalszą częścią Drogi Mackensena (do Wężowej Doliny). Relacja się pisze, ale na razie siedzę nad zdjęciami.
Szkoda, że nie widać twojej trasy. Turysta - 16:42 niedziela, 4 listopada 2012 | linkuj
Komentuj
Kontynuowałem dziś eksplorację - znalazłem dolny koniec Lipnickiej Drogi, przejechałem przez Prinz Heinrichritt (jest jakaś polska nazwa tej drogi?) do zakrętu Douglasa i zjechałem ze Szwedzkiej Grobli dalszą częścią Drogi Mackensena (do Wężowej Doliny). Relacja się pisze, ale na razie siedzę nad zdjęciami.
Szkoda, że nie widać twojej trasy. Turysta - 16:42 niedziela, 4 listopada 2012 | linkuj