zgubiono - znaleziono
Piątek, 29 stycznia 2010 | dodano:29.01.2010
Km: | 10.34 | Km teren: | 10.34 | Czas: | 01:23 | km/h: | 7.47 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -3.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 606kcal | Podjazdy: | 90m | Rower: |
Przez ostanie dni poziom śniegu podniósł się, ale poziom ochoty na jazdę rowerem przerósł poziom śniegu :-) Więc znów męczący dojazd przez poligon w stronę Myśliwskiej, na której nie da się korzystać ze ścieżek rowerowych :-( Są zasypane śniegiem odgarniętym (i to nie najlepiej) z chodników.
Ponieważ bezpośrednim celem wycieczki było odebranie zakupów z ram.net.pl, zabrałem ze sobą blokadę. To miał być jej pierwszy raz, i dała radę. Po odebraniu zakupów zdjąłem blokadę i włożyłem ją do uchwytu przy sztycy. Coś strzeliło, ale się tym nie przejąłem specjalnie.
Po powrocie zauważam, że blokada poszła się jeb… Trochę się zmarszczyłem, bo zgubić coś po pierwszym użycie to niefajnie. Wziąłem latarkę i wróciłem się aż do końca Myśliwskiej w poszukiwaniu zguby. Nie znalazłem.
Zrezygnowany wróciłem do domu, zjadłem kolację, zagrzałem się i pojechałem na Morenę. Coś mi mówiło że musiałem ją zgubić zaraz na początku trasy powrotnej. I faktycznie, znalazła się. Jakaś miła osoba powiesiła ją na niebieskim hydrancie przy Wileńskiej koło siedziby spółdzielni mieszkaniowej. Wielkie dzięki!
Ponieważ bezpośrednim celem wycieczki było odebranie zakupów z ram.net.pl, zabrałem ze sobą blokadę. To miał być jej pierwszy raz, i dała radę. Po odebraniu zakupów zdjąłem blokadę i włożyłem ją do uchwytu przy sztycy. Coś strzeliło, ale się tym nie przejąłem specjalnie.
Po powrocie zauważam, że blokada poszła się jeb… Trochę się zmarszczyłem, bo zgubić coś po pierwszym użycie to niefajnie. Wziąłem latarkę i wróciłem się aż do końca Myśliwskiej w poszukiwaniu zguby. Nie znalazłem.
Zrezygnowany wróciłem do domu, zjadłem kolację, zagrzałem się i pojechałem na Morenę. Coś mi mówiło że musiałem ją zgubić zaraz na początku trasy powrotnej. I faktycznie, znalazła się. Jakaś miła osoba powiesiła ją na niebieskim hydrancie przy Wileńskiej koło siedziby spółdzielni mieszkaniowej. Wielkie dzięki!
komentarze
Widzisz jakich miłych mam sąsiadów powiesili ci ładnie blokadę żeby hydrantu nikt nie ukradł :D
dominik - 07:43 środa, 3 lutego 2010 | linkuj
No proszę a ostatnio pisałeś że jazda po śniegu to kiepski pomysł :-)
A wtedy było sporo mniej śniegu niż teraz.
Jednak się wybrałeś.
Pozdrower
marchos - 21:42 sobota, 30 stycznia 2010 | linkuj
Komentuj
A wtedy było sporo mniej śniegu niż teraz.
Jednak się wybrałeś.
Pozdrower
marchos - 21:42 sobota, 30 stycznia 2010 | linkuj