po lasach oliwskich
Niedziela, 18 kwietnia 2010 | dodano:18.04.2010
Km: | 18.00 | Km teren: | 16.00 | Czas: | 01:24 | km/h: | 12.86 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 14.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 431kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Dziś chciałem pojeżdzić po TPK razem z ekipą z RwM, ale coś nam nie wyszło spotkanie pod krzyżem. Do miejsca zbiórki - ul. Abrahama - zjechałem sobie nasypem po rozebranej trasie kolejowej. Tempo raczej spacerowe, wydawał mi się że mam sporo czasu, pod koniec zorientowałem się że czas się kończy i musiałem trochę przycisnąć. A więc pod krzyżem byłem minutę po 11, nikogo pod krzyżem. Czekałem kwadrans akademicki, potem zjechałem w dół ulicy, sprawdzając czy przypadkiem nie ma drugiego krzyża. Znalazłem tylko półksiężyc.
Więc zawróciłem i skręciłem w lasy oliwskie. Po drodze zauważyłem że postój pod krzyżem spowodował przerwę w rejestracji trasy przez trekbuddy. To dlatego dane tego wpisu są orientacyjne. Dalej w kierunku Matarnii, gdzie przerzuciłem się na zielony szlak i dalej już do domu.
Trzeba pomyśleć o zmianie zestawu ciuchów na rower. Zgrzałem się przy podjazdach.
Więc zawróciłem i skręciłem w lasy oliwskie. Po drodze zauważyłem że postój pod krzyżem spowodował przerwę w rejestracji trasy przez trekbuddy. To dlatego dane tego wpisu są orientacyjne. Dalej w kierunku Matarnii, gdzie przerzuciłem się na zielony szlak i dalej już do domu.
Trzeba pomyśleć o zmianie zestawu ciuchów na rower. Zgrzałem się przy podjazdach.