odwiedziny w szpitalu
Środa, 9 czerwca 2010 | dodano:09.06.2010
Km: | 23.80 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 01:14 | km/h: | 19.30 |
Pr. maks.: | 42.60 | Temperatura: | 23.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 750kcal | Podjazdy: | 167m | Rower: |
Dziś w końcu wyczekiwany rower. Od kilku dni żona w szpitalu i musiałem zajmować się wszystkim sam. Zero wolnego czasu. Nawet od poniedziałku, kiedy do pomocy przyjechała babcia. Powód - narodziny mojego drugiego synka.
A więc po przerwie wybrałem się na Zaspę w odwiedziny do żony. Po raz pierwszy miałem zamontowany licznik z lidla, nie jestem pewien czy dobrze ustawiłem obwód koła - dystans na liczniku to 23,80 km a na GPS - 21,97 km. Wprawdzie włączyłem rejestrację niecały km za domem, ale nawet jeśli go doliczę to różnica wydaje mi się za duża.
W drodze na Zaspę na skrzyżowaniu al. Legionów i Hynka miałem ostre hamowanie. Chciałem zdążyć przejechać na zielonym i trochę się rozpędziłem przed przejściem, a z Hynka w prawo skręcał jakiś taksówkarz. Co mnie trochę zagotowało to że gość widział mnie - miałem z nim kontakt wzrokowy - a mimo to wymusił na mnie pierwszeństwo. Złotówa…
Pogoda wybitnie letnia. Wspaniały wieczór, prawdziwa orgia zapachów po drodze. Dziki bez, skoszona trawa, rozgrzany asfalt :-)
A więc po przerwie wybrałem się na Zaspę w odwiedziny do żony. Po raz pierwszy miałem zamontowany licznik z lidla, nie jestem pewien czy dobrze ustawiłem obwód koła - dystans na liczniku to 23,80 km a na GPS - 21,97 km. Wprawdzie włączyłem rejestrację niecały km za domem, ale nawet jeśli go doliczę to różnica wydaje mi się za duża.
W drodze na Zaspę na skrzyżowaniu al. Legionów i Hynka miałem ostre hamowanie. Chciałem zdążyć przejechać na zielonym i trochę się rozpędziłem przed przejściem, a z Hynka w prawo skręcał jakiś taksówkarz. Co mnie trochę zagotowało to że gość widział mnie - miałem z nim kontakt wzrokowy - a mimo to wymusił na mnie pierwszeństwo. Złotówa…
Pogoda wybitnie letnia. Wspaniały wieczór, prawdziwa orgia zapachów po drodze. Dziki bez, skoszona trawa, rozgrzany asfalt :-)
komentarze
No to i tu ci jeszcze raz pogratuluje :) No i znowu pieluchy....
dominik - 12:58 piątek, 11 czerwca 2010 | linkuj
Ale to już można gratulować? Czy jeszcze czekasz na narodziny?
Co do ostrego hamowania, to uważaj, żebyś nie znalazł się z żoną w jednym szpitalu tylko na innym oddziale. Żona będzie Cię teraz potrzebować do pomocy :-)
marchos - 21:08 środa, 9 czerwca 2010 | linkuj
Komentuj
Co do ostrego hamowania, to uważaj, żebyś nie znalazł się z żoną w jednym szpitalu tylko na innym oddziale. Żona będzie Cię teraz potrzebować do pomocy :-)
marchos - 21:08 środa, 9 czerwca 2010 | linkuj