po TPK
Czwartek, 12 sierpnia 2010 | dodano:12.08.2010
Km: | 28.39 | Km teren: | 28.39 | Czas: | 02:05 | km/h: | 13.63 |
Pr. maks.: | 38.60 | Temperatura: | 26.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Razem z Maciejem (nie ma konta na BS) umówiliśmy się dziś na małe kręcenie po TPK. Kolano Macieja dochodzi do siebie - dał radę na podjeździe z Matemblewa na Matarnię, a nawet całą Kościerską ;-) Wprawdzie tempo było mikre, bo wyprzedziła nas fajna bikerka na rowerze miejskim w stroju co najmniej wyjściowym, ale i tak jest dobrze. Najważniejsze że kolano się rozruszało i nie protestuje, forma przyjdzie z czasem.
GPS w mojej komórce zastrajkował i nie zarejestrował kompletnie nic. Może to wina nowych gatek rowerowych, w których kieszonka jest na pośladku i pewnie zasłaniała mu satelity GPS :-) Mam więc pierwsze gatki z blokerem sygnału GPS, wow!
Trasa z Kiełpinka przez dolinę Strzyży do Potokowej, nawrót w stronę Matemblewa i na Matarnię, dalej zjazd Szwedzką Groblą do Potoku Oliwskiego, z Bytowskiej w Kościerską w stronę Owczarni, a z Owczarni w stronę Matemblewa Drogą Węglową przez Dolinę Radości i wyasfaltowanym podjazdem do Słowackiego, a właściwie pod Słowackiego. Z Matemblewa powrót na Kiełpinek nasypem do linii kolejowej. W sumie wyszło prawie 30 km
GPS w mojej komórce zastrajkował i nie zarejestrował kompletnie nic. Może to wina nowych gatek rowerowych, w których kieszonka jest na pośladku i pewnie zasłaniała mu satelity GPS :-) Mam więc pierwsze gatki z blokerem sygnału GPS, wow!
Trasa z Kiełpinka przez dolinę Strzyży do Potokowej, nawrót w stronę Matemblewa i na Matarnię, dalej zjazd Szwedzką Groblą do Potoku Oliwskiego, z Bytowskiej w Kościerską w stronę Owczarni, a z Owczarni w stronę Matemblewa Drogą Węglową przez Dolinę Radości i wyasfaltowanym podjazdem do Słowackiego, a właściwie pod Słowackiego. Z Matemblewa powrót na Kiełpinek nasypem do linii kolejowej. W sumie wyszło prawie 30 km
komentarze
Przerzuciłeś się znów na GPS w komórce? A Garminek?
Czasem tak mam z moim gpsem, że w torebce pod siodełkiem, a więc bezpośrednio pod moimi gatkami, kompletnie świruje - gubi ślad, albo nie może złapać tzw. fixa. Najlepiej wozić go w kieszonce na plecach, albo w torebce na kierownicy. sirmicho - 20:08 czwartek, 12 sierpnia 2010 | linkuj
Komentuj
Czasem tak mam z moim gpsem, że w torebce pod siodełkiem, a więc bezpośrednio pod moimi gatkami, kompletnie świruje - gubi ślad, albo nie może złapać tzw. fixa. Najlepiej wozić go w kieszonce na plecach, albo w torebce na kierownicy. sirmicho - 20:08 czwartek, 12 sierpnia 2010 | linkuj