zgubiono, znaleziono - cz. 2
Wtorek, 17 sierpnia 2010 | dodano:17.08.2010
Km: | 26.51 | Km teren: | 16.00 | Czas: | 01:32 | km/h: | 17.29 |
Pr. maks.: | 34.10 | Temperatura: | 20.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
W ostatnią sobotę zatrzymywałem się w Matemblewie i pompowałem koła. Przez nieuwagę zostawiłem na murku przy kapliczce nakrętkę od wentyla z tylnego koła - zauważyłem to wczoraj przy okazji mycia roweru. A ponieważ dziś miałem sprawę do załatwienia we Wrzeszczu, to w drodze do Galerii Bałtyckiej zahaczyłem o Matemblewo. Nakrętka się znalazła, wprawdzie wiatr i deszcz zrzuciły ją na ziemię, ale ją wypatrzyłem. Mam znowu szczęście - i dlatego w tytule nawiązuję do podobnego zdarzenia ze stycznia.
Wieczór taki piękny więc drogą rowerową wzdłuż Grunwaldzkiej przejechałem do Oliwy aby pokręcić Bytowską w stronę Doliny Radości, potem do Matemblewa i do domu przez poligon. Po drodze prawie wpadłem na innego rowerzystę, za co solennie niniejszym przepraszam. Chciałem go wyminąć od "angielskiej" strony, a to dlatego że brałem zakręt w prawo po zewnętrznej stronie i tak jakoś mi zostało :-)
Po drodze mijałem się z orim72, jeśli dobrze widziałem.
Wieczór taki piękny więc drogą rowerową wzdłuż Grunwaldzkiej przejechałem do Oliwy aby pokręcić Bytowską w stronę Doliny Radości, potem do Matemblewa i do domu przez poligon. Po drodze prawie wpadłem na innego rowerzystę, za co solennie niniejszym przepraszam. Chciałem go wyminąć od "angielskiej" strony, a to dlatego że brałem zakręt w prawo po zewnętrznej stronie i tak jakoś mi zostało :-)
Po drodze mijałem się z orim72, jeśli dobrze widziałem.