z serwisu
Sobota, 20 listopada 2010 | dodano:20.11.2010
Km: | 12.72 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 00:46 | km/h: | 16.59 |
Pr. maks.: | 36.00 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Prognoza na dziś nie wyglądała optymistycznie - zapowiadała się deszczowa sobota, podobnie jak piątek. Ale o poranku było jeszcze sucho, więc postanowiłem skorzystać z okazji i zabrać rower na przejażdzkę autem :-) Auto zostało w serwisie a ja wróciłem rowerem do domu. Przejechany dystans był trochę większy niż podany, gdy pakowałem rower zdemontowałem przednie koło. Z powrotem założyłem je prawidłowo względem kierunku rotacji opony, ale już niedobrze dla działania licznika. Muszę to poprawić w bliżej nieokreślonym, lecz oczywiście najbliższym, czasie.
Trasa podobna do wcześniejszej, lecz dziś skierowałem się ścieżką wzdłuż al. Zwycięstwa do Wrzeszcza i na Morenę. Coś nie halo z moją formą, bo po wjechaniu na koniec Migowskiej musiałem przez parę minut łapać oddech i odpoczywać, aż mi się zrobiło słabo. Podejrzewam osłabienie a może nawet początek przeziębienia — tfu, tfu, odpukać. Ale z drugiej strony średnia w porównaniu z wyjazdem z marca — poprawiona.
Do domu zjechałem po 11. a od południa się rozpadało. Chyba nie mam co narzekać.
Trasa podobna do wcześniejszej, lecz dziś skierowałem się ścieżką wzdłuż al. Zwycięstwa do Wrzeszcza i na Morenę. Coś nie halo z moją formą, bo po wjechaniu na koniec Migowskiej musiałem przez parę minut łapać oddech i odpoczywać, aż mi się zrobiło słabo. Podejrzewam osłabienie a może nawet początek przeziębienia — tfu, tfu, odpukać. Ale z drugiej strony średnia w porównaniu z wyjazdem z marca — poprawiona.
Do domu zjechałem po 11. a od południa się rozpadało. Chyba nie mam co narzekać.
komentarze
Ha to że zrobiło ci się słabo po wjechaniu pod TAKĄ GÓRĘ, to znaczy że za mocne tempo podjazdu. Mnie też się zdarzyło, że za mocno podjeżdżałem (mięśnie dość silne) i aż mi w oczach pociemniało, nie mówiąc o łapaniu oddechu jak ryba wyjęta z wody. Tym bym się nie przejmował :-) po prostu mniejsze tempo podjazdu i będzie OK.
marchos - 13:05 niedziela, 21 listopada 2010 | linkuj
Komentuj