kierunek Przyjaźń
Niedziela, 15 kwietnia 2012 | dodano:15.04.2012
Km: | 34.24 | Km teren: | 27.00 | Czas: | 01:54 | km/h: | 18.02 |
Pr. maks.: | 50.52 | Temperatura: | 11.0 | HRmax: | 142( 79%) | HRavg | 164( 92%) |
Kalorie: | 2048kcal | Podjazdy: | 375m | Rower: |
Prognoza zapowiadała deszcze od 14., skierowałem się więc w stronę Przyjaźni, sprawdzić co nowego na budowie domu u siostry. Prognoza zapowiadała także temperaturę w granicach 6°C, ubrałem się więc w softshell. A tymczasem w rzeczywistości w porywach było nawet 12°, było mi za gorąco. Wczoraj przy niższej temperaturze byłem ubrany w bluzę, a dziś - w kurtkę :-)
W lesie przed Sulminem przebiegła mi drogę sarenka. Nie było szans aby ją sfocić.
W drodze powrotnej pojechałem na myjkę. Miałem dwie monety 50gr, chciałem skorzystać z automatu do rozmieniania pieniędzy a tu zonk. Po wrzuceniu pieniążków nie mogłem nic zrobić - okazuje się że automat rozmienia wszystko ale na bilon o nominale 2 albo 5 zł. Nie było opcji wycofania się z operacji i zwrotu wrzuconych pieniędzy. Na szczęście pomogła mi obsługa i mogłem trochę opłukać rower z jeszcze zeszłosezonowego błota. Ale 1zł to za mało - opłukałem tylko jedną stronę.
W lesie przed Sulminem przebiegła mi drogę sarenka. Nie było szans aby ją sfocić.
W drodze powrotnej pojechałem na myjkę. Miałem dwie monety 50gr, chciałem skorzystać z automatu do rozmieniania pieniędzy a tu zonk. Po wrzuceniu pieniążków nie mogłem nic zrobić - okazuje się że automat rozmienia wszystko ale na bilon o nominale 2 albo 5 zł. Nie było opcji wycofania się z operacji i zwrotu wrzuconych pieniędzy. Na szczęście pomogła mi obsługa i mogłem trochę opłukać rower z jeszcze zeszłosezonowego błota. Ale 1zł to za mało - opłukałem tylko jedną stronę.