dziennik spraw około-rowerowychblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl button 2015 stats bikestats.pl button 2014 stats bikestats.pl button 2013 stats bikestats.pl button 2012 stats bikestats.pl button 2011 stats bikestats.pl button 2010 stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(19)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adas172002.bikestats.pl

linki

Kaszebe Runda

Niedziela, 27 maja 2012 | dodano:27.05.2012
Km:126.40Km teren:0.00 Czas:05:28km/h:23.12
Pr. maks.:51.70Temperatura:22.0 HRmax:132( 74%)HRavg169( 94%)
Kalorie: 7413kcalPodjazdy:1004mRower:
Jak zwykle, w ostatnią sobotę maja odbyła się Kaszebe Runda. Ja pojechałem pętlę mini - 125 km, to był mój pierwszy raz na KR. Chciałem już pojechać tę pętlę w ubiegłym roku, ale z powodów osobistych nie pasował mi termin.

No cóż, pogoda dopisała, impreza udana, dobre towarzystwo do jazdy i wielu znajomych po drodze i – już na koniec – na mecie. Endo mówi mi że poprawiłem dystans na 1 godzinę — poprzedni wynik był z Żuław Wokoło 2011 :-)

Na start omówiłem się na 8:35 z Tomkiem – kolegą z pracy. Tomek jechał ze swoim kolegą Marcinem, którego dla jasności wołał Stefcio. Ostatecznie wystartowaliśmy 5 minut później – małe spóźnienie.

start o 8:25 © adas


Pierwszy odcinek – do bufetu w Borsku pokonujemy w dobrym tempie 25 km/h. Bufet – super, bardzo smaczne ogórki i swojski chleb ze smalcem, wędzone ryby, jajecznica lub naleśniki i jeszcze nie wiem co więcej. Gdybym tego wszystkiego spróbował, to bym pewnie nie ruszył dalej :-)

Bufet w Borsku © adas


Śniadanie w Borsku umilał muzykant © adas


Jedziemy dalej, ale tempo spada. Stefcia łapie skórcz, musimy dopasować szybkość do najsłabszego, potem dowiaduję się że to będzie jego życiówka i to z 50km!

na trasie Kaszebe Rundy 2012 © adas


W końcu docieramy do drugiego bufetu w Sominach. To już połowa drogi. W bufecie bardzo dobra pomidorowa z ryżem, uzupełnienie bidonów i w drogę. Na wjeździe, przed bufetem był umiejscowiony punkt pomiaru czasu. Wystarczyło przejechać po matach i system dokonywał odczytu danych z czipów, jakie wszyscy mieliśmy przymocowane na rowerach. Proste i niezawodne. Szkoda że na zeszłorocznych Żuławach Wkoło zabrakło takiego pomiaru. Tuż przed odjazdem przyjeżdza Padre z rwm-u, chwilę rozmawiamy, dowiaduję się że za nim jedzie większa grupa rwm-owiczów.

Ja © adas


Bufet w Sominach © adas


Dalsza droga daje się we znaki. Nasza pętla skręca na północ i wiatr zaczyna przeszkadać. Na szczęście nie jest zbyt mocny. Bufety są już umiejscowione co ok. 15 km, co dobrze robi morale Stefka (i pewnie nie tylko :-)

Przed kolejnym postojem Stefek zaczyna coś przebąkiwać o jeździe własnym tempem. Ten odcinek ma na dodatek jeszcze więcej podjazdów, co spowalnia nas jeszcze bardziej. Ale za to widoki rekompensują wysiłek.

Widoczek z KR © adas


Osława Dąbrowa © adas


Czas mija szybko i kolejne postoje następują jeden po drugim. W Połczynie raczymy się lodami od Algidy i racuchami. W Sulęczynie drożdżowym z rabarbarem i żurkiem z wojskowego kotła. W Stężycy mają placki ziemniaczane, kawę i, na życzenie, herbatę. Stefek jedzie swoim tempem, ale dobrze mi idzie – a może to my już zwolniliśmy. Dochodzi nas po kilku minutach na każdym postoju.

Jeszcze przed Stężycą pętla KR skręca na południe, ale wiatr także zmienił kierunek i już nie popycha nas do przodu, jak na początku trasy. Powoli górę bierze też zmęczenie.

Metę (tę z pomiarem czsu) pokonuję pierwszy, Tomek jest za mną po 4 s. Dojeżdzamy na Rynek w Kościerzynie, gratulacje i medale, odbieramy też żetony na makaron i piwo. W oczekiwaniu na makaron spotykam Marchosa, który tuż przed nami skończył pętlę 225 km. Widzę także Silvera z rodziną, oni jechali 65km (z przyczepką).

Meta KR © adas


Marchos z dyplomem © adas


W oczekiwaniu na nasze dyplomy spędzamy na rynku jeszcze trochę czasu. Potem się rozjeżdzamy, wracając na trasie do Żukowa widzę odpoczywającego ori72 i jego szosę.

komentarze
Gratulacje!
Widzę, że Ty (w przeciwieństwie do Marchosa) wiedziałeś, o co w tym wszystkim chodzi i nie omijałeś bufetów. Tak trzymać! :)
Turysta
- 16:23 poniedziałek, 28 maja 2012 | linkuj
Dane o przewyższeniach pochodzą z zapisu śladu w garminie. Po załadowaniu śladu do komputera mam wpisane 1001 m (a wczoraj był 1004m!), ale im więcej operacji robię na tym śladzie, to pojawiają się większe rozbieżności. Po wyeksportowaniu śladu z aplikacji na komputerze i załadowaniu do endo - przewyższenia spadły do raptem 488 m! (Link: endomondo)

Z kolei profil podlinkowany na stronie KR na BS, oparty o dane z Google Maps, pokazuje 992 m.

A na koniec jeszcze sprawdziłem ile pokazuje na ekranie garmin: 799m.

Być może powodem rozbieżności jest automatyczna kalibracja w oparciu o wysokościomierz barometryczny, bo taki mam wbudowany w odbiornik. Chyba da się to wyłączyć.
adas172002
- 15:30 poniedziałek, 28 maja 2012 | linkuj
Gratuluję.
Faktycznie coś sporo Ci tych przewyższeń wyszło. Według pomiarów z mapki na GPSies mi wyszło ponad 600 m w zeszłym roku.
sirmicho
- 06:01 poniedziałek, 28 maja 2012 | linkuj
Gratulacje i cieszę się że w końcu się skusiłeś :-) i dzięki za fotę.
marchos
- 00:40 poniedziałek, 28 maja 2012 | linkuj
Gratulacje! Żałuję, że nie mogłem w tym roku pojechać - mam nadzieję wystartować za rok :-)
Magic
- 21:02 niedziela, 27 maja 2012 | linkuj
Ja jakoś nie mogę uwierzyć ze było tam aż tyle przewyzszen. Ale tyle pokazuje mi ślad z garmina. Chyba jeszcze to sprawdze.
adas172002
- 17:52 niedziela, 27 maja 2012 | linkuj
Super impreza od jakiegoś czasu mam na nią chrapkę ale niestety w czasie imprezy coś mi wypada. Kumpel który śmiga co roku mówił że trasa wmiarę po prostym na dystansie ponad 215km chyba że już więcej jest no a tu na 125 przewyższenia 1 km masakra . Pozdro
Roadrunner1984
- 16:20 niedziela, 27 maja 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa pobie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Nie mam rowerów...

szukaj

archiwum