dziennik spraw około-rowerowychblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl button 2015 stats bikestats.pl button 2014 stats bikestats.pl button 2013 stats bikestats.pl button 2012 stats bikestats.pl button 2011 stats bikestats.pl button 2010 stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(19)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adas172002.bikestats.pl

linki

do Gdyni

Sobota, 7 lipca 2012 | dodano:07.07.2012
Km:34.53Km teren:3.00 Czas:01:49km/h:19.01
Pr. maks.:0.00Temperatura:23.0 HRmax:127( 71%)HRavg163( 91%)
Kalorie: 1990kcalPodjazdy:191mRower:
Transportowo do Gdyni po mondeo. Praktycznie przez całą drogę oglądałem czarne burzowe chmury, ale deszcz mnie omijał. Niestety nie ominęła mnie jazda po kałużach, więc dojechałem z mokrą d.

transportowo z Gdyni

Poniedziałek, 2 lipca 2012 | dodano:02.07.2012
Km:32.42Km teren:3.00 Czas:01:41km/h:19.26
Pr. maks.:35.70Temperatura:25.0 HRmax:171( 96%)HRavg137( 76%)
Kalorie: 2044kcalPodjazdy:307mRower:
Zostawiłem auto w serwisie. Powrót ddr-ami (gdzie się da), możliwie najkrótszą trasą. Chociaż jak sobie popatrzyłem na zapis to przez Bytowską jakoś bardziej prosto by było.

letni deszczyk

Sobota, 30 czerwca 2012 | dodano:30.06.2012
Km:27.40Km teren:21.00 Czas:01:34km/h:17.49
Pr. maks.:37.84Temperatura:27.0 HRmax:226(126%)HRavg148( 83%)
Kalorie: 2169kcalPodjazdy:516mRower:
Dwutygodniowa przerwa w rowerowaniu dała mi małego powera – na początku wyprzedzałem wszystkich bikerów. Potem już nie było tak fajnie, na podjeździe na Węglowej pulsometr zaczął mi pokazywać hr = 220! Może to błąd, a może prawda – było niemiłosiernie gorąco, bo po bokach Węglowej po remoncie wycięto drzewa i Słońce dogrzewało ostro. Termometr na końcu podjazdu asfaltem od leśniczówki na Bytowskiej pokazał mi ponad 30°C! Tamże zauważyłem na niebie ciężkie deszczowe chmury, więc skróciłem wycieczkę i przez Matarnię uciekłem przed ulewą. Gdy padał najmocniejszy deszcz, schowałem się pod wiaduktem węzła Auchan.

po pieczątkę

Piątek, 15 czerwca 2012 | dodano:15.06.2012
Km:21.69Km teren:0.00 Czas:01:07km/h:19.42
Pr. maks.:42.30Temperatura:18.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Komunikacyjnie do Lux Med na al. Zwycięstwa. Przejeżdzałem obok strefy kibica na placu Zebrań Ludowych, dużo aut postawionych gdzie się da. Dużo aut, ale ludzi nie za dużo. Z powrotem pojechałem przez Wrzeszcz i ddr na Jaśkowej. Po raz pierwszy przejechałem się całym ddr-em, jakoś wcześniej nie miałem okazji. Mam kłopoty z przeskakiwaniem łańcucha po środkowej zębatce.

po TPK

Niedziela, 10 czerwca 2012 | dodano:10.06.2012
Km:31.61Km teren:20.00 Czas:01:45km/h:18.06
Pr. maks.:35.40Temperatura:18.0 HRmax:130( 73%)HRavg170( 95%)
Kalorie: 1656kcalPodjazdy:288mRower:
Dzisiejszą pętlę po lasach oliwskich urozmaicili mi piłkarze z Niemiec. Oni także po południu kręcili po Bytowskiej na rowerkach. Też mieli cube :-)



Podobno w TV pokazywali jakieś materiał na ten temat.

No i na zjeździe Szwedzką mijałem się z radiowozem. Dobrze że mnie policjant zauważył.

Przyjaźń

Czwartek, 7 czerwca 2012 | dodano:07.06.2012
Km:29.41Km teren:20.00 Czas:01:31km/h:19.39
Pr. maks.:46.91Temperatura:16.0 HRmax:128( 71%)HRavg166( 93%)
Kalorie: 1880kcalPodjazdy:mRower:
Krótka wycieczka na budowę do siostry.

wokół jeziora Otomińskiego

Środa, 6 czerwca 2012 | dodano:06.06.2012
Km:17.84Km teren:12.00 Czas:01:19km/h:13.55
Pr. maks.:30.76Temperatura:14.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Szybciutko po pracy pojechaliśmy z synem do szkoły, on na zajęcia pozalekcyjne a ja dalej w stronę Otomina. Gdy dotarłem do jeziora spocząłem na ławeczce z widokiem, ale już po kilku minutach zaczęło mnie nosić i postanowiłem objechać jezioro wokoło. Nie byłem tylko pewny czy uda mi się zmieścić w czasie — do końca zajęć w szkole pozostało 40 minut. Ale jakoś dałem radę, mimo spóźnienia 5 min musiałem i tak jeszcze czekać. Te 5 minut straciłem na bardzo piaskowym podjeździe, na którym nie sposób było jechać rowerem — musiałem pokonać go prowadząc rower.

euro bariera

Wtorek, 5 czerwca 2012 | dodano:05.06.2012
Km:38.41Km teren:18.00 Czas:02:01km/h:19.05
Pr. maks.:48.20Temperatura:13.0 HRmax:136( 76%)HRavg176( 98%)
Kalorie: 2100kcalPodjazdy:mRower:
Na wjeżdzie do Doliny Radości od strony Zgniłych Mostów, przy parkingu ogródków działkowych (za Dworem Oliwskim) stoją barierki i ochroniarze, nie chcieli mnie przepuścić. Zawróciłem i skręciłem na czarny szlak, który potem zgubiłem, wyładowała mi się bateria i ostatecznie wyjechałem na zjeździe którym dojechałem do wspomnianej barierki. Ale koko, koko, rower spoko :-)





pętla po TKP

Wtorek, 29 maja 2012 | dodano:29.05.2012
Km:20.82Km teren:16.00 Czas:01:12km/h:17.35
Pr. maks.:37.53Temperatura:9.0 HRmax:123( 69%)HRavg158( 88%)
Kalorie: 513kcalPodjazdy:mRower:
Standardowa pętla po pracy. Na odstresowanie :-)

Przed pętlą byłem jeszcze w aptece, ubrałem się na krótki rękawek a tu szok: zimno i wieje jak diabli. Szybko więc uzupełniłem strój o bluzę z długim rękawem, ale i tak trochę zmarzłem. Trochę zapomniane uczucie.

Kaszebe Runda

Niedziela, 27 maja 2012 | dodano:27.05.2012
Km:126.40Km teren:0.00 Czas:05:28km/h:23.12
Pr. maks.:51.70Temperatura:22.0 HRmax:132( 74%)HRavg169( 94%)
Kalorie: 7413kcalPodjazdy:1004mRower:
Jak zwykle, w ostatnią sobotę maja odbyła się Kaszebe Runda. Ja pojechałem pętlę mini - 125 km, to był mój pierwszy raz na KR. Chciałem już pojechać tę pętlę w ubiegłym roku, ale z powodów osobistych nie pasował mi termin.

No cóż, pogoda dopisała, impreza udana, dobre towarzystwo do jazdy i wielu znajomych po drodze i – już na koniec – na mecie. Endo mówi mi że poprawiłem dystans na 1 godzinę — poprzedni wynik był z Żuław Wokoło 2011 :-)

Na start omówiłem się na 8:35 z Tomkiem – kolegą z pracy. Tomek jechał ze swoim kolegą Marcinem, którego dla jasności wołał Stefcio. Ostatecznie wystartowaliśmy 5 minut później – małe spóźnienie.

start o 8:25 © adas


Pierwszy odcinek – do bufetu w Borsku pokonujemy w dobrym tempie 25 km/h. Bufet – super, bardzo smaczne ogórki i swojski chleb ze smalcem, wędzone ryby, jajecznica lub naleśniki i jeszcze nie wiem co więcej. Gdybym tego wszystkiego spróbował, to bym pewnie nie ruszył dalej :-)

Bufet w Borsku © adas


Śniadanie w Borsku umilał muzykant © adas


Jedziemy dalej, ale tempo spada. Stefcia łapie skórcz, musimy dopasować szybkość do najsłabszego, potem dowiaduję się że to będzie jego życiówka i to z 50km!

na trasie Kaszebe Rundy 2012 © adas


W końcu docieramy do drugiego bufetu w Sominach. To już połowa drogi. W bufecie bardzo dobra pomidorowa z ryżem, uzupełnienie bidonów i w drogę. Na wjeździe, przed bufetem był umiejscowiony punkt pomiaru czasu. Wystarczyło przejechać po matach i system dokonywał odczytu danych z czipów, jakie wszyscy mieliśmy przymocowane na rowerach. Proste i niezawodne. Szkoda że na zeszłorocznych Żuławach Wkoło zabrakło takiego pomiaru. Tuż przed odjazdem przyjeżdza Padre z rwm-u, chwilę rozmawiamy, dowiaduję się że za nim jedzie większa grupa rwm-owiczów.

Ja © adas


Bufet w Sominach © adas


Dalsza droga daje się we znaki. Nasza pętla skręca na północ i wiatr zaczyna przeszkadać. Na szczęście nie jest zbyt mocny. Bufety są już umiejscowione co ok. 15 km, co dobrze robi morale Stefka (i pewnie nie tylko :-)

Przed kolejnym postojem Stefek zaczyna coś przebąkiwać o jeździe własnym tempem. Ten odcinek ma na dodatek jeszcze więcej podjazdów, co spowalnia nas jeszcze bardziej. Ale za to widoki rekompensują wysiłek.

Widoczek z KR © adas


Osława Dąbrowa © adas


Czas mija szybko i kolejne postoje następują jeden po drugim. W Połczynie raczymy się lodami od Algidy i racuchami. W Sulęczynie drożdżowym z rabarbarem i żurkiem z wojskowego kotła. W Stężycy mają placki ziemniaczane, kawę i, na życzenie, herbatę. Stefek jedzie swoim tempem, ale dobrze mi idzie – a może to my już zwolniliśmy. Dochodzi nas po kilku minutach na każdym postoju.

Jeszcze przed Stężycą pętla KR skręca na południe, ale wiatr także zmienił kierunek i już nie popycha nas do przodu, jak na początku trasy. Powoli górę bierze też zmęczenie.

Metę (tę z pomiarem czsu) pokonuję pierwszy, Tomek jest za mną po 4 s. Dojeżdzamy na Rynek w Kościerzynie, gratulacje i medale, odbieramy też żetony na makaron i piwo. W oczekiwaniu na makaron spotykam Marchosa, który tuż przed nami skończył pętlę 225 km. Widzę także Silvera z rodziną, oni jechali 65km (z przyczepką).

Meta KR © adas


Marchos z dyplomem © adas


W oczekiwaniu na nasze dyplomy spędzamy na rynku jeszcze trochę czasu. Potem się rozjeżdzamy, wracając na trasie do Żukowa widzę odpoczywającego ori72 i jego szosę.

kategorie bloga

Moje rowery

Nie mam rowerów...

szukaj

archiwum