dziennik spraw około-rowerowychblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl button 2015 stats bikestats.pl button 2014 stats bikestats.pl button 2013 stats bikestats.pl button 2012 stats bikestats.pl button 2011 stats bikestats.pl button 2010 stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(19)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adas172002.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:374.70 km (w terenie 81.30 km; 21.70%)
Czas w ruchu:23:45
Średnia prędkość:15.78 km/h
Maksymalna prędkość:50.50 km/h
Suma podjazdów:1774 m
Suma kalorii:11636 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:26.76 km i 1h 41m
Więcej statystyk

TPK

Wtorek, 4 czerwca 2013 | dodano:04.06.2013
Km:22.97Km teren:16.00 Czas:01:18km/h:17.67
Pr. maks.:38.82Temperatura:11.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie: 1341kcalPodjazdy:192mRower:
Pętla po Lasach Oliwskich, powrót przez Matarnię. Droga z Matarni do Kiełpinka wygląda dziwnie bez drzew, wszystko zostało wycięte pod plac budowy KM. Nie zostawiono nawet drzew przy krzyżu, ciekawe czy sam krzyż zostanie na swoim miejscu – wg planów KM ma przebiegać właśnie w tej okolicy.

Staw Wróbla

Poniedziałek, 3 czerwca 2013 | dodano:03.06.2013
Km:4.86Km teren:4.00 Czas:00:21km/h:13.89
Pr. maks.:31.27Temperatura:18.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Taki sobie mały wyjazd wieczorową porą, z chlebkiem dla kaczuszek.

do pizzeri

Niedziela, 2 czerwca 2013 | dodano:02.06.2013
Km:9.19Km teren:4.50 Czas:00:35km/h:15.75
Pr. maks.:38.16Temperatura:25.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Na Morenę przez poligon, w tempie spacerowym.

PS. Tarcza wyprostowana, hamulec w końcu OK.

Jezioro Tuchomskie…

Sobota, 1 czerwca 2013 | dodano:01.06.2013
Km:52.90Km teren:34.00 Czas:03:00km/h:17.63
Pr. maks.:46.49Temperatura:24.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie: 3958kcalPodjazdy:425mRower:
… albo w poszukiwaniu niebieskiego szlaku :-) Na początek po raz kolejny ustawiłem zacisk przedniego hamulca – ale na nic to się zdało, jadąc rower wydawał fajne metaliczne odgłosy. Muszę spróbować wyprostować tarczę w przednim kole, tylko to mi już zostało – wcześniej rozebrałem i zregenerowałem tłoczki w hamulcu, odpowietrzyłem go i wstawiłem nowe klocki hamulcowe.

A wracając do wycieczki – przez Rębiechowo i żwirownię w Borowcu szybko dotarłem do krzyża, który był znakiem że wjeżdżam na błękitny szlak do Sianowa. Krzyż pięknie przystrojony, zobaczcie sami na zdjęciu.


Przydrożny krzyż w Borowcu by adas172002

Ruszam spod krzyża i stwierdzam, że ten błękitny szlak coś kiepsko oznakowany. I chociaż mam na kierze przebieg szlaku w garminie, to zaraz go gubię. Nie chce mi się zawracać, więc jadę dalej wypatrując jakiejś scieżki w lewo. Pierwsza okazuje się ślepa, drugą docieram przez mały lasek do zabudowań Chwaszczyna, skąd bocznymi drogami i prawie przez podwórko jakiegoś gospodarstwa wracam na szlak.

Bez problemów docieram do Jeziora Tuchomskiego, dziś w niemal każdym dostępny miejscu przy brzegu widać było wędkarzy. Chyba rybne to jezioro. Robię sobie mały postój na foto i sezamki, ruszam dalej z postanowieniem objechania całego jeziora.


Jezioro Tuchomskie by adas172002

Droga do Warzenka pnie się w górę, ale podładowany cukrem z sezamków daję radę. Niestety, im dalej tym bardziej dziko, droga jest chyba używana przez wędkarzy i właścicieli nielicznych domków wypoczynkowych. Robi się coraz gorsza i ostatecznie zmienia się w singel track z trawą do kolan. Nie zrażam się i dzielnie prę do przodu, tylko że ostatecznie zataczam pętlę. No coż, chyba trzeba poszukać innej drogi, widzę coś w garminie na zachód ode mnie, niby niedaleko ale okazje się że po drodze jest stare wyrobisko kolejnej żwirowni. Muszę spasować i wrócić na błękitny szlak. Dojeżdżam do boiska na którym akurat trwa jakiś festyn, zatrzymuję się żeby zastanowić się jak jechać dalej. Przed boiskiem jest jakaś droga skręcająca w stronę, w którą chciałem pojechać. Ale nie ma jej na mapie i nie wygląda na uczęszczaną. No risk, no fun – zawracam i ostrym zjazdem przez las docieram do drogi od drugiej strony, omijając wyrobisko żwirowni. Po zjeździe jest ostry podjazd, z chmarą komarów i błotem. Za podjazdem objawia się wspaniała panorama.


Zapomniana droga by adas172002



Untitled by adas172002

Robię postój na złapanie oddechu i foto. Powrót przez Czeczewo, Tokary i Miszewo, gdzie postanawiam zaryzykować po raz drugi i skrócić sobie dojazd do Rębiechowa. Niestety, droga okazuje się ślepa, kończy się w polu. Ale domy w nowym Baninie są na wyciągnięcie ręki, jadę więc dalej po miedzy. Widzę że miedza niknie w podmokłym bagienku, muszę więc skręcić – na szczęście nie ja jeden muszę je omijać, kieruję się po śladach opon ciągnika i objeżdżam bajorko. W końcu osiągam domy w Baninie, okazuje się że trafiłem blisko Marchosa :-) Na pokonanie pola zużywam resztki bidonu, przez chwilę zastanawiam się czy nie odwiedzić Marcina i uzupełnić zapas wody, po namyśle wybieram jazdę wprost do domu. To już blisko, a droga będzie bez niespodzianek. Do domu docieram na przysłowiowych resztkach paliwa. Ale w lodówce czeka zimna Łomża :-)

kategorie bloga

Moje rowery

Nie mam rowerów...

szukaj

archiwum