dalsza eksploracja św. Wojciecha
Czwartek, 15 kwietnia 2010 | dodano:15.04.2010
| Km: | 15.04 | Km teren: | 8.00 | Czas: | 00:52 | km/h: | 17.35 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | 404kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Dziś powtórka jazdy z poniedziałku, ale w drugą stronę i inną trasą. A więc w sumie wspólne dla obu wycieczek był punkt startu i mety :-) Postanowiłem wytyczyć nową trasę, dotychczas zawsze jechałem w stronę Wrzeszcza przez Myśliwską i Morenę. Dziś skierowałem koła bezpośrednio w kierunku centrum, przez Jasień, ul. Stolema przeciąłem Kartuską i dalej na wiadukt nad wu-zetką przy cmentarzu Łostowickim, gdzie musiałem troszkę wjechać na asfalt (Warszawska) i dalej już aż do Kanału Raduni ścieżką rowerową wzdłuż Witosa. Przy kanale czekała mnie świetna jazda, po drodze sporo rowerzystów, zarówno na nasypie kanału, jak i na szosie. Nawet się specjalnie nie zmęczyłem - w końcu większość trasy była z górki :-)
św. Wojciech - dom
Poniedziałek, 12 kwietnia 2010 | dodano:12.04.2010
| Km: | 15.38 | Km teren: | 15.38 | Czas: | 01:18 | km/h: | 11.83 |
| Pr. maks.: | 26.89 | Temperatura: | 3.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | 578kcal | Podjazdy: | 155m | Rower: | |||
Czasem w drodze z pracy zerkam w kierunku nieużytków po lewej stronie obwodowej 3miasta i zadaję sobie pytanie dlaczego jeszcze tam nie jeździłem rowerem. No i dziś miałem okazję, trasa z św. Wojciecha okazała się ciekawa i urozmaicona w podjazdy. Przy okazji po raz pierwszy wypróbowałem moduł GPS nokii i trekbuddy, zapis śladu jest dostępny w witrynie sportypal.com
Po drodze, tuż przed wjazdem na Borkowską natknąłem się na prace ziemne - budowa obwodnicy południowej postępuje. Trochę pobłądziłem za Borkowem - google maps ma już nieaktualne plany, ul. Ofiar Grudnia 1970 kończy się ogrodzeniem, za którym budowlańcy trzymają swoje zabawki.
Po drodze, tuż przed wjazdem na Borkowską natknąłem się na prace ziemne - budowa obwodnicy południowej postępuje. Trochę pobłądziłem za Borkowem - google maps ma już nieaktualne plany, ul. Ofiar Grudnia 1970 kończy się ogrodzeniem, za którym budowlańcy trzymają swoje zabawki.
mała pętla wokół domu CCW
Niedziela, 11 kwietnia 2010 | dodano:11.04.2010
| Km: | 8.58 | Km teren: | 8.58 | Czas: | 00:48 | km/h: | 10.72 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | 365kcal | Podjazdy: | 106m | Rower: | |||
Dziś rano wygospodarowałem godzinkę i skierowałem koła w stronę zielonego szlaku. Dolina Strzyży, jak prawie zawsze, mokra i zabłocona, ale reszta trasy OK. Bikerzy na trasie - szt. 1, przeważyli ich (jego?) nordic walkerzy i biegacze. Widać rowerzyści czekali na polepszenie pogody, bo od 10-11 wyszło Słońce i na ścieżkach widziałem ich dużo więcej.
mała pętla wokół domu
Wtorek, 6 kwietnia 2010 | dodano:06.04.2010
| Km: | 3.52 | Km teren: | 3.50 | Czas: | 00:20 | km/h: | 10.56 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Dziś po pracy szybkie wyjście na rowerek, dla zdrowia i poprawy samopoczucia po dniu spędzonym w pracy. Ścieżki w lesie trochę zawalone gałęziami po ścince drzew, ale ogólnie było fajnie. Polecam, wystarczy 30 min!
JP II
Piątek, 2 kwietnia 2010 | dodano:02.04.2010
| Km: | 31.21 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 13.87 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | 735kcal | Podjazdy: | 179m | Rower: | |||
Nie przemiawia do mnie ta cała gadanina o pokoleniu JP II. Ale na kręcenie każda okazja jest dobra :-) więc punktualnie stawiłem się na miejscu zbiórki przejazdu rowerowego dla uczczenia 5 rocznicy śmierci Papieża - Polaka. Dziś punktualność została ukarna - oczekiwanie na start przeciągnęło się dobrze ponad kwadrans akademicki, a temperatura na zewnątrz raczej odbiegała od oczekiwań. A po starcie nie było lepiej, bo przejazd 49 rowerzystów w różnym wieku, kondycji i nierównym poziomem umiejętności siłą rzeczy równał do poziomu najsłabszych. Tak więc nawet jadąc marzłem, a w dodatku czas uciekał. Na molo w Brzeźnie pożegnałem się i pognałem z blatu w stronę domu. Po drodze mijałem cel przejazdu - kościół Opatrzności Bożej z pomnikiem JP II. Ściana kościoła była świątecznie podświetlona różowymi (tak, o zgrozo) lampami i udekorowana fioletowymi szarfami. Widok z pogranicza kiczu. Pewnie będzie go można obejrzeć na zdjęciach w relacji na stronie RwM.
znowu jadę do miasta
Środa, 31 marca 2010 | dodano:31.03.2010
| Km: | 24.00 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 12.00 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 15.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
W poniedziałek obiecałem sobie powtórkę wyjazdu, ale mała obsuwa w pracy spowodowała zmianę planów. Natomiast dziś wszystko w normie i mogłem wypełnić przyrzecznie. A więc wpierw kurs na Żaglową, potem szybko do baltrade (zdążyłem!) i powrót do domu (zarejestrowany na runkeeper.com). Czas i dystans podane orientacyjnie - muszę pomyśleć o jakiejś rejestracji tras, rozważam aplikację trekbuddy na komórę plus moduł GPS nokii LD-4W.
jadę do miasta
Poniedziałek, 29 marca 2010 | dodano:29.03.2010
| Km: | 21.00 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 02:20 | km/h: | 9.00 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 10.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Dziś (prawie) zaraz po pracy mały wyjazd do Wrzeszcza. Prawie, bo kilka drobnych spraw opóźniło start i w efekcie nie udało mi się dojechać przed zamknięciem sklepu. Ale przejażdżka była miła. Ciepło, sucho, wiatr w plecy. W drodze powrotnej zatrzymałem się w wysepce i kupiłem spinkę do łańcucha w starym rowerze. Teraz będzie mi łatwiej utrzymać napęd w czystości.
Następny postój - poczta we Wrzeszczu. Przede mną w kolejce był jakiś gość z dwiema siatkami (tymi niebieskimi z Ikea!) listów do wysłania, makabra. Miałem sporo szczęścia, bo on trafił do jednego okienka a ja do drugiego.
Po wjechaniu na Morenę skręciłem do lidla, aby jeszcze raz ocenić kaski rowerowe z aktualnej promocji. W ubiegły czwartek oglądałem je w innym sklepie, ale jakoś nie przypadły mi wtedy do gustu. Dziś chyba podziałał marketing z forumrowerowe.org, bo zakupiłem ten stalowo - czarny.
Jutro, jeśli chęci i pogodą dopiszą, powtórka trasy.
Następny postój - poczta we Wrzeszczu. Przede mną w kolejce był jakiś gość z dwiema siatkami (tymi niebieskimi z Ikea!) listów do wysłania, makabra. Miałem sporo szczęścia, bo on trafił do jednego okienka a ja do drugiego.
Po wjechaniu na Morenę skręciłem do lidla, aby jeszcze raz ocenić kaski rowerowe z aktualnej promocji. W ubiegły czwartek oglądałem je w innym sklepie, ale jakoś nie przypadły mi wtedy do gustu. Dziś chyba podziałał marketing z forumrowerowe.org, bo zakupiłem ten stalowo - czarny.
Jutro, jeśli chęci i pogodą dopiszą, powtórka trasy.
pierwszy dzień wiosny
Niedziela, 21 marca 2010 | dodano:21.03.2010
| Km: | 43.00 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 05:20 | km/h: | 8.06 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 9.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Dziś rano pogoda nie była taka zła. Trochę wiało, ale mimo zachmurzenia nic nie leciało z nieba. Dlatego początek wycieczki RwM był miły. Na miejsce zbiórki dojechałem punkt 9.
Jeśli nie liczyć błota itopiącego się topniejącego śniegu, warunki jakich można oczekiwać w pierwszy dzień wiosny. Niestety koło południa zaciągnęło i zaczęło siąpić, a ja nie miałem nic przeciwdeszczowego. Dodatkowo, przeprawa przez ul. Wenus i potem las kosztowała sporo czasu i na koniec - zabrakło go na powrót. Zresztą jazda w mokrych od deszczu ciuchach to nic przyjemnego, więc skorzystałem z pomocy wozu technicznego :-)
Trasa odtworzona z pamięci, wiec nie jest super dokładna.
W domu zonk. Po drodze lewy but wpadł do wody w koleinie schowanej pod śniegiem, cały się zanurzył i nasiąkł wodą. Gdy chwyciłem za podeszwę aby go ściągnąć, rozkleił się.

Jeśli nie liczyć błota i
Trasa odtworzona z pamięci, wiec nie jest super dokładna.
W domu zonk. Po drodze lewy but wpadł do wody w koleinie schowanej pod śniegiem, cały się zanurzył i nasiąkł wodą. Gdy chwyciłem za podeszwę aby go ściągnąć, rozkleił się.

destrukcja butów© adas

jeść, jeść!© adas
powrót z BIGa
Sobota, 13 marca 2010 | dodano:13.03.2010
| Km: | 10.92 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 01:07 | km/h: | 9.78 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 4.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | 498kcal | Podjazdy: | 163m | Rower: | |||
Dziś wykorzystałem rower jako typowy środek lokomocji - z przymusu, nie dla czystej przyjemności. Po odstawieniu auta do serwisu na Elbląskiej powrót rowerem do domu.
Trasa najprostsza jaką mogłem wymyśleć. Na kontrpasie na Ogarnej jakiś gość w peugeot 206 chciał mnie rozjechać na skrzyżowaniu (chyba z Pocztową). Nie jestem pewien czy przypadkiem nie miał pierwszeństwa, ale na pewno nie upewnił się czy ma wolną po lewej - widziałem że patrzył tylko na swoje prawo. W tym miejscu Ogarna jest jednokierunkowa i nie spodziewał się że z lewej może nadjechać cokolwiek.
Muszę kiedyś sprawdzić czy opcja trasy przez Suchanino nie jest lepsza. Podjazd pod Morenę na Myśliwskiej to prawdziwe wyzwanie. Dziś pokonałem je z buta :-) Droga przez poligon to rzeka błota, starego śniegu i płynącej wody. Pod koniec trasy napęd zaczął wydawać dziwne odgłosy.

Trasa najprostsza jaką mogłem wymyśleć. Na kontrpasie na Ogarnej jakiś gość w peugeot 206 chciał mnie rozjechać na skrzyżowaniu (chyba z Pocztową). Nie jestem pewien czy przypadkiem nie miał pierwszeństwa, ale na pewno nie upewnił się czy ma wolną po lewej - widziałem że patrzył tylko na swoje prawo. W tym miejscu Ogarna jest jednokierunkowa i nie spodziewał się że z lewej może nadjechać cokolwiek.
Muszę kiedyś sprawdzić czy opcja trasy przez Suchanino nie jest lepsza. Podjazd pod Morenę na Myśliwskiej to prawdziwe wyzwanie. Dziś pokonałem je z buta :-) Droga przez poligon to rzeka błota, starego śniegu i płynącej wody. Pod koniec trasy napęd zaczął wydawać dziwne odgłosy.

brudny rower© adas

błotko na rowerze© adas
do Świbna
Niedziela, 7 marca 2010 | dodano:07.03.2010
| Km: | 79.00 | Km teren: | 8.00 | Czas: | 06:13 | km/h: | 12.71 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Dziś rano pogoda zapowiadała się całkiem obiecująco. Lekki mróz ściął błotko i kałuże, szkoda że do południa zaczęło wiać i zachmurzyło się. Ale rano Słońce przyjemnie przygrzewało. Trasa w większości po szosach, no cóż słaby ze mnie kolarz szosowy. Dominik ma lepszą kondycję, na koniec rozdzieliliśmy się - chociaż potem sprawdziłem ślad zarejestrowany przez nawigację i okazało się że wybraliśmy podobną drogę do domów.

