zakupy
Czwartek, 7 lipca 2011 | dodano:07.07.2011
| Km: | 11.29 | Km teren: | 8.00 | Czas: | 00:45 | km/h: | 15.05 |
| Pr. maks.: | 35.40 | Temperatura: | 18.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Na Matarnię na zakupy. W drodze powrotnej zachciało mi się skrótów wzdłuż ogródków działkowych. Na końcu, za stacją shella zawsze można było jakoś przejechać jadąc ścieżką wzdłuż jezdni obwodowej, dziś tej ścieżki praktycznie już nie ma.
standard
Środa, 6 lipca 2011 | dodano:06.07.2011
| Km: | 33.17 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 01:42 | km/h: | 19.51 |
| Pr. maks.: | 41.31 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
| Kalorie: | 1178kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Trzy pętle po szwedzkiej i Bytowskiej. Przy każdym pojeździe mijałem się z panem w żółtej koszulce, chyba niedługo będziemy starymi znajomymi :-)
A na dojeździe w Matemblewie zaczepił mnie jakiś kolega na konie, sprawdzał legalność mojego cuba. Zamieniliśmy kilka słów, okazało się że mam podobne malowanie ramy jak w cubie jego kolegi, który niestety został mu skradziony. Wątpliwości rozwiały się gdy okazało się że rower kolegi to model reaction. Przykra sprawa, ale fajnie gdy znajomi zachowują czujność, bo to zwiększa szanse na odnalezienie.
A na dojeździe w Matemblewie zaczepił mnie jakiś kolega na konie, sprawdzał legalność mojego cuba. Zamieniliśmy kilka słów, okazało się że mam podobne malowanie ramy jak w cubie jego kolegi, który niestety został mu skradziony. Wątpliwości rozwiały się gdy okazało się że rower kolegi to model reaction. Przykra sprawa, ale fajnie gdy znajomi zachowują czujność, bo to zwiększa szanse na odnalezienie.
do księgarni
Poniedziałek, 4 lipca 2011 | dodano:04.07.2011
| Km: | 24.43 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:19 | km/h: | 18.55 |
| Pr. maks.: | 47.80 | Temperatura: | 17.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 359m | Rower: | |||
Musiałem odwiedzić księgarnię w centrum, niestety okazało się że książki jeszcze nie dotarły do księgarni. Po drodze mogłem ocenić postępy w budowie Cedrowej (jest już właściwie gotowa, pozostały prace przy zieleni i malowanie pasów). A przebudowa Witosa jest już także mocno zaawansowana, ścieżka rowerowa nie ma jeszcze asfaltu, ale jest już utwardzona i wyrównana. Trochę się pogubiłem na skrzyżowaniu Łostowickiej i Armii Krajowej, przy dojeździe do skrzyżowania ulicą Warszawską natknąłem się na zmianę zasad ruchu. Wygląda jakby w ramach tej zmiany nie można już wjechać na wspomniane skrzyżowanie od Warszawskiej, albo wjazd ten jest tak zakamuflowany że go nie zauważyłem. Na szczęście rowerem da się wszędzie wjechać :-) W drodze powrotnej wpadłem jeszcze po herbatę do lidla.
standard + Jelitkowo
Niedziela, 3 lipca 2011 | dodano:03.07.2011
| Km: | 38.09 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 02:06 | km/h: | 18.14 |
| Pr. maks.: | 41.31 | Temperatura: | 19.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Po deszczowej i wietrznej sobocie niedzielny poranek był decydowanie lepszy, ale pogoda miała jeszcze troszkę do osiągnięcia ideału. Nie zraziło mnie to jednak i po śniadanku wskoczyłem na rowerek. Przejazd do drogi z płyt jumbo w stronę Nowca zrobił się mega błotnisty, nie spodziewałem się aż takich warunków. W krótkim czasie opony złapały ten mega lepiący rodzaj błotka i gdy wjechałem na płyty, zaczęły bombardować mnie kawałkami błota :-)
Na szczęście dalej nie było już tak źle. Pomyślałem że dawno nie byłem nad morzem i po przejechaniu Szwedzką Groblą zjechałem sobie do Oliwy i nową ddr skierowałem się w stronę Pomorskiej aż do parku przy plaży. Na plaży nie było plażowiczów, ale wielu ludzi spaceruje, biega, jeździ na rolkach i oczywiście na rowerach. Chwilę usiadłem na ławeczce aby popatrzeć na ten spektakl. Zauważyłem że wielu wczasowiczów jeździ na wypożyczanych rowerach, ciekawy czy w zasięgu ddr wzdłuż zatoki, czy może zapuszczają się dalej, może nawet do TPK?
Powrót tę samą trasą, i dwa podjazdy Bytowską. Przy drugim mijałem sporą grupę – jakaś wycieczka rowerowa dla emerytów odpoczywała przy leśniczówce w Dolinie Radości. Na osiedle przedostałem się przez poligon, omijając opisywane wciągające błotko. Prace przy regulacji brzegów potoku Jasień powoli posuwają się do przodu. Zaskoczyło mnie że wzdłuż potoku powstanie jakaś ścieżka lub chodnik. Są już wkopane krawężniki, ciekawe dokąd ten chodnik prowadzi?
Na szczęście dalej nie było już tak źle. Pomyślałem że dawno nie byłem nad morzem i po przejechaniu Szwedzką Groblą zjechałem sobie do Oliwy i nową ddr skierowałem się w stronę Pomorskiej aż do parku przy plaży. Na plaży nie było plażowiczów, ale wielu ludzi spaceruje, biega, jeździ na rolkach i oczywiście na rowerach. Chwilę usiadłem na ławeczce aby popatrzeć na ten spektakl. Zauważyłem że wielu wczasowiczów jeździ na wypożyczanych rowerach, ciekawy czy w zasięgu ddr wzdłuż zatoki, czy może zapuszczają się dalej, może nawet do TPK?
Powrót tę samą trasą, i dwa podjazdy Bytowską. Przy drugim mijałem sporą grupę – jakaś wycieczka rowerowa dla emerytów odpoczywała przy leśniczówce w Dolinie Radości. Na osiedle przedostałem się przez poligon, omijając opisywane wciągające błotko. Prace przy regulacji brzegów potoku Jasień powoli posuwają się do przodu. Zaskoczyło mnie że wzdłuż potoku powstanie jakaś ścieżka lub chodnik. Są już wkopane krawężniki, ciekawe dokąd ten chodnik prowadzi?
standard
Czwartek, 30 czerwca 2011 | dodano:30.06.2011
| Km: | 27.36 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 01:35 | km/h: | 17.28 |
| Pr. maks.: | 33.81 | Temperatura: | 22.5 | HRmax: | 170( 94%) | HRavg | 133( 73%) |
| Kalorie: | 1635kcal | Podjazdy: | 342m | Rower: | |||
Ale dziś ciepło i trochę jakby parno. Bo w Wielkopolsce już leje. Prognoza na wekend jakaś mokra. No więc trzeba wykorzystać może ostatnie słoneczne dni w tym tygodniu.
Trasa standard, po drodze za przepustem w nasypie po linii kolejowej, tuż przed wjazdem na drogę z płyt jumbo jest taka mała górka. Jadę sobie spokojnie a tu widzę że z tej górki jakiś kolega w czarny kasku - orzeszku daje w dół. Zjazd był krótki i zanim się zatrzymałem i obróciłem on już był na dole. Poradziłem żeby podjechał sobie na końcówkę drogi przez las która zaczyna się zaraz za tym miejscem (w lewo), tam zjazd jest ze dwa razy dłuższy. Chyba tam pojechał.
W lesie termometr pokazywał 22,5°C, ale na podjazdach było mi jednak trochę za ciepło.
http://www.endomondo.com/workouts/j0GmZelnAWY
Trasa standard, po drodze za przepustem w nasypie po linii kolejowej, tuż przed wjazdem na drogę z płyt jumbo jest taka mała górka. Jadę sobie spokojnie a tu widzę że z tej górki jakiś kolega w czarny kasku - orzeszku daje w dół. Zjazd był krótki i zanim się zatrzymałem i obróciłem on już był na dole. Poradziłem żeby podjechał sobie na końcówkę drogi przez las która zaczyna się zaraz za tym miejscem (w lewo), tam zjazd jest ze dwa razy dłuższy. Chyba tam pojechał.
W lesie termometr pokazywał 22,5°C, ale na podjazdach było mi jednak trochę za ciepło.
http://www.endomondo.com/workouts/j0GmZelnAWY
po TPK i nowej Kartuskiej
Wtorek, 28 czerwca 2011 | dodano:28.06.2011
| Km: | 29.73 | Km teren: | 16.00 | Czas: | 01:37 | km/h: | 18.39 |
| Pr. maks.: | 41.31 | Temperatura: | 22.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | 1452kcal | Podjazdy: | 443m | Rower: | |||
Szybko po pracy przebrałem się i na rowerek. Ale nie spieszyłem się na trening z braćmi Banach, chociaż na miejscu zbiórki byłem dokładnie o czasie. Zamiast szaleństw na górkach w Matemblewie skierowałem się na moje utarte szlaki.
Ostatnia wspólna jazda z Ananiaszem trochę mi weszła na ambicję, więc postanowiłem sprawdzić czy dam radę pokonać tę trasę szybciej niż poprzednio. No i mi się udało, ale do tempa Olka to mi daleko, oj daleko…
http://www.endomondo.com/workouts/sV-L55oyHho
Na koniec przypomniałem sobie że chciałem sprawdzić jak idzie budowa Kartuskiej Pn, szybki wypadzik i stwierdziłem że jest bardzo możliwe że od lipca będziemy już nią jeżdzić. Ale ddr wzdłuż ulicy nie jest jeszcze gotowa, niestety. No i ekrany dźwiękochłonne są zamontowane na odcinku, gdzie nie ma zabudowy mieszkalnej :-) A przy moim osiedlu jeszcze ich nie ma. Taki sobie mały kiks w planowaniu.
http://www.endomondo.com/workouts/gmdk-LzvEpc
Ostatnia wspólna jazda z Ananiaszem trochę mi weszła na ambicję, więc postanowiłem sprawdzić czy dam radę pokonać tę trasę szybciej niż poprzednio. No i mi się udało, ale do tempa Olka to mi daleko, oj daleko…
http://www.endomondo.com/workouts/sV-L55oyHho
Na koniec przypomniałem sobie że chciałem sprawdzić jak idzie budowa Kartuskiej Pn, szybki wypadzik i stwierdziłem że jest bardzo możliwe że od lipca będziemy już nią jeżdzić. Ale ddr wzdłuż ulicy nie jest jeszcze gotowa, niestety. No i ekrany dźwiękochłonne są zamontowane na odcinku, gdzie nie ma zabudowy mieszkalnej :-) A przy moim osiedlu jeszcze ich nie ma. Taki sobie mały kiks w planowaniu.
http://www.endomondo.com/workouts/gmdk-LzvEpc
relax
Niedziela, 26 czerwca 2011 | dodano:26.06.2011
| Km: | 26.94 | Km teren: | 21.00 | Czas: | 01:36 | km/h: | 16.84 |
| Pr. maks.: | 32.07 | Temperatura: | 22.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | 666kcal | Podjazdy: | 195m | Rower: | |||
Po południu wskoczyłem w obcisłe i wyjechałem na moją standardową pętlę po TPK. Przy drugim podjeździe Bytowską zrównał się ze mną Olek i narzucił swoje tempo. No i coś mi się stało z endo, bo na ostatnim postoju (w Nowcu) zauważyłem że nie działa. Dlatego zapis jest przerwany przy pierwszym podjeździe na Bytowskiej.
Dziś taki tłok, że aż strach wyobrazić sobie jak wyglądają ddr na dolnych tarasach, a szczególnie wzdłuż morza.
Dziś taki tłok, że aż strach wyobrazić sobie jak wyglądają ddr na dolnych tarasach, a szczególnie wzdłuż morza.
leniwie po TPK
Czwartek, 23 czerwca 2011 | dodano:23.06.2011
| Km: | 31.06 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:01 | km/h: | 15.40 |
| Pr. maks.: | 36.79 | Temperatura: | 22.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | 1897kcal | Podjazdy: | 250m | Rower: | |||
Ale mi się nie chce…
Od rana chodzę jakiś taki osłabiony, nie mam humoru i zero chęci na cokolwiek. Chciałem pokręcić z rana, ale znalazłem sobie wymówkę. Po południu zrobiłem się tak śpiący, że już nic nie pomagało. Pozostał tylko wysiłek na rowerze. Tylko jak się przymusić do wysiłku gdy ma się lenia?
Z początku więc tempem leniwym skierowałem się po nasypie aby sprawdzić wiadomość dotyczącą strumyka. Okazała się prawdziwa: w wyrwie w nasypie strumyk został uregulowany i nie ma już brodu przez który można szybko przejechać. Czego nota bene i tak nigdy nie robiłem.
Skręciłem więc w stronę stadniny i drogą po płytach zjechałem sobie do Nowca. Leniwie, choć droga z górki na liczniku nie pokazał się więcej niż 20 km/h. Dalej już standard: do Matemblewa, szlakiem niebieskim na drugą stronę Słowackiego i dwie pętle po Szwedzkiej i Bytowkiej. Przy drugiem zjeździe Szwedzką leń trochę odpuścił, więc w przypływie — nie nazwał bym tego mocą — ale to coś sprawiło że skierowałem się w stronę Doliny Zgniłych Mostów aby zmierzyć się z podjazdem na Owczarnię. Myślałem że będzie gorzej. Chociaż jestem ciekaw jak idzie na tej drodze Lusziemu.
Na Owczarni przypomniałem sobie o rozmowie z Maćkiem o podobno istniejącym przejeździe Owczarnia – na Matarnię. Zamiast więc zjechać Węglową skręciłem w lewo aby zbadać cienką przerywaną linię na mojej mapie UmpPCPl. Okazała się usłanym suchymi patykami i gałęziami parowem, w którym woda ostro żłobi. Jednym słowem mocno techniczny odcinek, który w większości pokonałem prowadząc rower. A i tak schodzi prościutko do Węglowej.
Ale przy samej jezdni Obwodowej jest coś nowego: może to wynik pracy drwali, a może coś z ciągiem dalszym.
http://www.endomondo.com/workouts/qsgUBDRNlRM
Od rana chodzę jakiś taki osłabiony, nie mam humoru i zero chęci na cokolwiek. Chciałem pokręcić z rana, ale znalazłem sobie wymówkę. Po południu zrobiłem się tak śpiący, że już nic nie pomagało. Pozostał tylko wysiłek na rowerze. Tylko jak się przymusić do wysiłku gdy ma się lenia?
Z początku więc tempem leniwym skierowałem się po nasypie aby sprawdzić wiadomość dotyczącą strumyka. Okazała się prawdziwa: w wyrwie w nasypie strumyk został uregulowany i nie ma już brodu przez który można szybko przejechać. Czego nota bene i tak nigdy nie robiłem.
Skręciłem więc w stronę stadniny i drogą po płytach zjechałem sobie do Nowca. Leniwie, choć droga z górki na liczniku nie pokazał się więcej niż 20 km/h. Dalej już standard: do Matemblewa, szlakiem niebieskim na drugą stronę Słowackiego i dwie pętle po Szwedzkiej i Bytowkiej. Przy drugiem zjeździe Szwedzką leń trochę odpuścił, więc w przypływie — nie nazwał bym tego mocą — ale to coś sprawiło że skierowałem się w stronę Doliny Zgniłych Mostów aby zmierzyć się z podjazdem na Owczarnię. Myślałem że będzie gorzej. Chociaż jestem ciekaw jak idzie na tej drodze Lusziemu.
Na Owczarni przypomniałem sobie o rozmowie z Maćkiem o podobno istniejącym przejeździe Owczarnia – na Matarnię. Zamiast więc zjechać Węglową skręciłem w lewo aby zbadać cienką przerywaną linię na mojej mapie UmpPCPl. Okazała się usłanym suchymi patykami i gałęziami parowem, w którym woda ostro żłobi. Jednym słowem mocno techniczny odcinek, który w większości pokonałem prowadząc rower. A i tak schodzi prościutko do Węglowej.
Ale przy samej jezdni Obwodowej jest coś nowego: może to wynik pracy drwali, a może coś z ciągiem dalszym.
http://www.endomondo.com/workouts/qsgUBDRNlRM
Wokół Gardna
Wtorek, 21 czerwca 2011 | dodano:21.06.2011
| Km: | 39.62 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 02:27 | km/h: | 16.17 |
| Pr. maks.: | 34.43 | Temperatura: | 18.0 | HRmax: | 166( 92%) | HRavg | 134( 74%) |
| Kalorie: | 2540kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Dzisiejsza pogoda w końcu zaczyna przypominać lato. Chociaż z rana jeszcze przywiało chmurę z której przez kilka minut lało - ściana wody. Przy wyjeździe na niebie krążyły jeszcze ciemne chmury ale nie zmokłem. Wybrałem się w stronę Rowów w pętlę wokół jeziora Gardno. Piękne okolice ale sama jazda trochę nudna. Najciekawszy odcinek miałem w miejscu gdzie zjechałem z asfaltu. Początkowo roślinność tylko próbowała zawładnąć ścieżką, im dalej tym bardziej szala zwycięstwa przechylala się na jej stronę. W końcu dojechałem do przegniłego mostku, na szczęście ktoś przerzucił dwie zdrowe dechy po których przedostałem się na drugą stronę. Dalej roślinność wygrywała na całej linii. Po wyjeździe z lasku znalazłem się na polu wschodzących zboża.
Cieżko pisać na wirtualnej klawiaturze. Ślad dodam do powrocie do domu.
Aktualizacja dziś trafiłem na fotkę opisywanego mostku, jest tu RwM.org.pl
Aktualizacja dziś trafiłem na fotkę opisywanego mostku, jest tu RwM.org.pl
Rekonesans
Niedziela, 19 czerwca 2011 | dodano:19.06.2011
| Km: | 25.55 | Km teren: | 23.00 | Czas: | 01:38 | km/h: | 15.64 |
| Pr. maks.: | 29.43 | Temperatura: | 16.0 | HRmax: | 157( 87%) | HRavg | 131( 72%) |
| Kalorie: | 1444kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Wycieczka w stronę Ustki.
http://www.endomondo.com/workouts/pmaqGbgrxX4
http://www.endomondo.com/workouts/pmaqGbgrxX4

