wycieczka na Hel
Sobota, 7 maja 2011 | dodano:07.05.2011
| Km: | 128.30 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 07:13 | km/h: | 17.78 |
| Pr. maks.: | 51.00 | Temperatura: | 11.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | 7056kcal | Podjazdy: | 335m | Rower: | |||
Wczoraj rzuciłem w pracy pomysł: płyniemy tramwajem wodnym na Hel i wracamy do Gdańska. Totalny spontan, nie było planowania trasy, nie ustaliłem nawet gdzie chcę zakończyć wycieczkę. Dlatego wyszło nam z Maćkiem prawie 120 km, ja dodaję także dojazd na przystań do Gdańska.
Zapis trasy, jak zwykle ostatnio, na endomondo:
http://www.endomondo.com/workouts/uUKGnoOrsLM
Zapis trasy, jak zwykle ostatnio, na endomondo:
http://www.endomondo.com/workouts/uUKGnoOrsLM
Św. Wojciech
Czwartek, 5 maja 2011 | dodano:05.05.2011
| Km: | 17.38 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:01 | km/h: | 17.10 |
| Pr. maks.: | 31.60 | Temperatura: | 9.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | 1055kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Dziś tylko komunikacyjnie. Zostawiłem auto na przegląd okresowy i wałem Raduni pojechałem w stronę domu.
http://www.endomondo.com/workouts/ng_Os-Efk0o
Po drodze miałem nieprzyjemną przygodę. Przy jednym ze skrzyżowań na wale był sobie mostek i światła. Na światłach stały sobie auta – akurat miały czerwone. Ponieważ ja nie miałem światła stop to rozglądając się na boki i do tyłu powoli wjechałem na skrzyżowanie, no i przednie koło wpadło mi prawie aż po oś w jakąś niezabezpieczoną szczelinę pomiędzy kładką mostka i wałem. Nie zauważyłem tej szczeliny, bo rozglądałem się na boki. Jakoś udało mi się utrzymać równowagę i wypiąć, wyciągnąć koło i przejechać dalej. Szybka kontrola stanu obręczy, opony i szprych wypadła pomyślnie, więc pojechałem dalej. Ale mogło się to skończyć dużo gorzej. Szczęście że wszystko doskonale widzieli kierowcy w autach oczekujących na zmianę świateł i nie było niebezpieczeństwa że mnie ktoś potrąci, gdy utkwiłem pośrodku skrzyżowania. Nie zauważyłem od razu że przesunął mi się magnes od licznika, więc zanim się zorientowałem uciekło mi trochę dzisiejszego dystansu.
http://www.endomondo.com/workouts/ng_Os-Efk0o
Po drodze miałem nieprzyjemną przygodę. Przy jednym ze skrzyżowań na wale był sobie mostek i światła. Na światłach stały sobie auta – akurat miały czerwone. Ponieważ ja nie miałem światła stop to rozglądając się na boki i do tyłu powoli wjechałem na skrzyżowanie, no i przednie koło wpadło mi prawie aż po oś w jakąś niezabezpieczoną szczelinę pomiędzy kładką mostka i wałem. Nie zauważyłem tej szczeliny, bo rozglądałem się na boki. Jakoś udało mi się utrzymać równowagę i wypiąć, wyciągnąć koło i przejechać dalej. Szybka kontrola stanu obręczy, opony i szprych wypadła pomyślnie, więc pojechałem dalej. Ale mogło się to skończyć dużo gorzej. Szczęście że wszystko doskonale widzieli kierowcy w autach oczekujących na zmianę świateł i nie było niebezpieczeństwa że mnie ktoś potrąci, gdy utkwiłem pośrodku skrzyżowania. Nie zauważyłem od razu że przesunął mi się magnes od licznika, więc zanim się zorientowałem uciekło mi trochę dzisiejszego dystansu.
po TPK
Poniedziałek, 2 maja 2011 | dodano:02.05.2011
| Km: | 40.11 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 02:17 | km/h: | 17.57 |
| Pr. maks.: | 41.70 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | 2362kcal | Podjazdy: | 364m | Rower: | |||
http://www.endomondo.com/workouts/pegldh-x2Cs
Zimno dziś zupełnie jak nie w maju. Moją standardową pętlę wydłużyłem dziś o zjazd z Reja. Zmarzłem na tym zjeździe tak że na dole nie czułem dłoni. Sprawdziłem też nową ścieżkę wzdłuż Parku Oliwskiego.
Zimno dziś zupełnie jak nie w maju. Moją standardową pętlę wydłużyłem dziś o zjazd z Reja. Zmarzłem na tym zjeździe tak że na dole nie czułem dłoni. Sprawdziłem też nową ścieżkę wzdłuż Parku Oliwskiego.
pętla po TKP
Niedziela, 1 maja 2011 | dodano:01.05.2011
| Km: | 21.89 | Km teren: | 21.89 | Czas: | 01:21 | km/h: | 16.21 |
| Pr. maks.: | 32.62 | Temperatura: | 17.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | 447kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
http://www.endomondo.com/workouts/mpOn_F4OkXk
Zapis przebiegu trasy się spier…, w Endomondo jest jakiś bug który powoduje że teoretycznie użyteczna funkcja Auto-Pause nie działa. Po zatrzymaniu aplikacja wykrywa że stoję i nie rejestruje upływu czasu, ale gdy ruszę – nie wykrywa tego. Zobaczymy co na to tech support Endomondo.
Te prace budowlane przy Stawie Wróbla o których pisałem wczoraj to nowe osiedle: Alfa Plaza. Jaka wspaniała nazwa :-) Przy pętli autobusowej na końcu Myśliwskiej już stoi tablica informacyjne, a po prawej trwają prace ziemne. Ciężki sprzęt zupełnie rozjeżdził drogę wokół jeziorka, a w połączeniu z brakiem deszczu jest tam sucho jak pieprz.
Ale dla równowagi poprawił się dojazd od strony drogi z płyt jumbo, biegnącej z Nowca w stronę stadniny. Tam też jest sucho, ale przejezdnie dla roweru. A w miejscu przeprawy przez strumyk na nowo wysypali drogę, więc można przejechać suchą oponą :-)
Zapis przebiegu trasy się spier…, w Endomondo jest jakiś bug który powoduje że teoretycznie użyteczna funkcja Auto-Pause nie działa. Po zatrzymaniu aplikacja wykrywa że stoję i nie rejestruje upływu czasu, ale gdy ruszę – nie wykrywa tego. Zobaczymy co na to tech support Endomondo.
Te prace budowlane przy Stawie Wróbla o których pisałem wczoraj to nowe osiedle: Alfa Plaza. Jaka wspaniała nazwa :-) Przy pętli autobusowej na końcu Myśliwskiej już stoi tablica informacyjne, a po prawej trwają prace ziemne. Ciężki sprzęt zupełnie rozjeżdził drogę wokół jeziorka, a w połączeniu z brakiem deszczu jest tam sucho jak pieprz.
Ale dla równowagi poprawił się dojazd od strony drogi z płyt jumbo, biegnącej z Nowca w stronę stadniny. Tam też jest sucho, ale przejezdnie dla roweru. A w miejscu przeprawy przez strumyk na nowo wysypali drogę, więc można przejechać suchą oponą :-)
komunikacyjnie
Sobota, 30 kwietnia 2011 | dodano:30.04.2011
| Km: | 28.34 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 01:29 | km/h: | 19.11 |
| Pr. maks.: | 41.50 | Temperatura: | 11.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | 836kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Po prawie dwutygodniowej przerwie pojechałem sobie rowerem na zakupy na Matarnię. Przy okazji wydłużyłem trasę aby oddać narzędzia Lusziemu. Chciałem zarejestrować trasę z pomocą Endomondo, ale miałem pewne problemy z ciągłością rejestracji. Wyszła tylko bardzo niedokładna pierwsza część trasy, do świateł przy węźle Karczemki. Podejrzewam że odbiornik GPS miał problemy z odbiorem sygnałów z satelitów, bo na początku włożyłem telefon do środkowej kieszeni na plecach, a miałem jeszcze na plecach plecak.
Po przejechaniu Budowlanych zorientowałem się że Endomondo nie działa i włączyłem je jeszcze raz, przekładają też telefon do bocznej kieszeni na plecach. Tym razem rejestracja się udała — zapis http://www.endomondo.com/workouts/10032196.
Druga połowa trasy na szczęście z wiatrem, bo nieźle dziś wiało. http://www.endomondo.com/workouts/nMDmSSRkYko
Na poligonie strasznie sucho, a na dodatek jakieś ciężarówki zniszczyły drogę na Wiszące Ogrody od strony asfaltu przy Stawie Wróbla. Jestem ciekaw czy to prace ziemne przy budowie kolei metropolitalnej, czy „dzikie” składowisko ziemi z jakiejś budowy w okolicy.
Po przejechaniu Budowlanych zorientowałem się że Endomondo nie działa i włączyłem je jeszcze raz, przekładają też telefon do bocznej kieszeni na plecach. Tym razem rejestracja się udała — zapis http://www.endomondo.com/workouts/10032196.
Druga połowa trasy na szczęście z wiatrem, bo nieźle dziś wiało. http://www.endomondo.com/workouts/nMDmSSRkYko
Na poligonie strasznie sucho, a na dodatek jakieś ciężarówki zniszczyły drogę na Wiszące Ogrody od strony asfaltu przy Stawie Wróbla. Jestem ciekaw czy to prace ziemne przy budowie kolei metropolitalnej, czy „dzikie” składowisko ziemi z jakiejś budowy w okolicy.
Tu i tam – wycieczka do Dębek
Niedziela, 17 kwietnia 2011 | dodano:17.04.2011
| Km: | 91.43 | Km teren: | 45.00 | Czas: | 05:36 | km/h: | 16.33 |
| Pr. maks.: | 52.67 | Temperatura: | 11.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | 2566kcal | Podjazdy: | 540m | Rower: | |||
Cały tydzień urabiałem żonę i dziś wypuściłem się na całodzienną wycieczkę z rwm.org.pl. Było bardzo fajnie, ale miejscami brakowało mi czegoś dodatkowego do ubrania. Tak naprawdę to pod koniec, gdy Słońce było już nisko a trasa wiodła przez lasy, to już zmarzłem na kość. Ogólnie to ubrałem się w koszulkę z krótkim rękawem i bluzę. Następnym razem muszę mieć jeszcze coś w plecaku.
Trasa wycieczki zapisana na http://runkeeper.com/user/adas/activity/32129945
Więcej zdjęć w relacji na rwm.org.pl

Największe jaja by adas172002, on Flickr

Górny zbiornik elektrowni żarnowieckiej by adas172002, on Flickr

Farma wiatrowa przy górnym zbiorniku el. żarnowieckiej by adas172002, on Flickr

Ekipa startuje do zjazdu do Nadola by adas172002, on Flickr

Na trasie, wjazd do Dębek by adas172002, on Flickr
Trasa wycieczki zapisana na http://runkeeper.com/user/adas/activity/32129945
Więcej zdjęć w relacji na rwm.org.pl

Największe jaja by adas172002, on Flickr

Górny zbiornik elektrowni żarnowieckiej by adas172002, on Flickr

Farma wiatrowa przy górnym zbiorniku el. żarnowieckiej by adas172002, on Flickr

Ekipa startuje do zjazdu do Nadola by adas172002, on Flickr

Na trasie, wjazd do Dębek by adas172002, on Flickr
różne sprawy w okolicy
Czwartek, 14 kwietnia 2011 | dodano:14.04.2011
| Km: | 16.49 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 01:01 | km/h: | 16.22 |
| Pr. maks.: | 37.80 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
W skrzynce pocztowej znalazłem zawiadomienie z poczty. I zachciało mi się kawy z ikea – okazało się że jest nawet tańsza niż poprzednio. Zobaczymy czy będzie równie dobra jak ta droższa kupiona poprzednio.
Podjechałem sobie pod górkę z Matemblewa na Matarnię i przyznaję – było ciężko. Sił mi nie brakuje, gorzej z łapaniem oddechu.
Podjechałem sobie pod górkę z Matemblewa na Matarnię i przyznaję – było ciężko. Sił mi nie brakuje, gorzej z łapaniem oddechu.
z biegiem Wisły
Niedziela, 3 kwietnia 2011 | dodano:03.04.2011
| Km: | 88.44 | Km teren: | 76.00 | Czas: | 05:42 | km/h: | 15.52 |
| Pr. maks.: | 55.08 | Temperatura: | 17.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | 4001kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Prognoza pogody na niedzielę wyglądała rewelacyjnie i się sprawdziła. Nawet w części dotyczącej wiatru. Był mocny, ale dzięki planowaniu trasy wiał nam w plecy albo co najwyżej z boku, miło chłodząc i popychając na trasie po wałach przeciwpowodziowych na Wiśle. Start spod dworca PKP w Tczewie, do którego dojechałem pociągiem w ostatnim wagonie składu.
W pociągach Reggio PR w weekendy aż do końca wakacji wozi rowery za złotówkę. Ale już w interreggio trzeba zapłacić pełną opłatę. To tak dla pamięci. Wybierajcie pociągi reggio.

Na łąkach przy Wiśle słychać już wiosnę. Ptaszki ćwierkają, widzieliśmy bociany i inne zwierzaki. Szybko dojechaliśmy do Kiezmarku, od którego dalej pomykaliśmy asfaltami. Po drodze było gęsto z postojami, ale co tam — nikt nas nie poganiał. W Przegalinie wszystkie lodołamacze i holowniki odpłynęły - port był pusty. W Świbnie małe uzupełnienie zapasów i ponieważ była tak dobra pogoda — skierowaliśmy się jeszcze dalej wzdłuż Przekopu Wisły, aby sprawdzić jak tam na plaży. 22°C - całkiem miło, ale długo tam nie zabawiliśmy, zawracamy i przez ścieżkę po rurociągu jedziemy w stronę Sobieszewa. Trochę nas zaintrygował ten twór budownictwa – czy to jakaś instalacja wojskowa? Miejscami jest tak zarośnięty, że nie da się przejechać.

Za mostem na Martwej Wiśle w Sobieszewie skręciliśmy w prawo, w stronę rafinerii. Nie jechałem jeszcze wcześniej tą drogą i nie zapisałem jej wcześniej w pamięci GPSa, więc trochę pobłądziliśmy. Najpierw dojechaliśmy do zamkniętej solidnej bramy rafinerii zagradzającej przejazd wzdłuż kanału Martwej Wisły, potem szukaliśmy odbicia od krajowej 7. Ostatecznie jakoś wyjechaliśmy na Głównym Mieście w Gdańsku.

Zapis trasy na stronie endomondo
http://www.endomondo.com/workouts/knuikwEXyrY
http://www.endomondo.com/workouts/lbK0shDMth4
W pociągach Reggio PR w weekendy aż do końca wakacji wozi rowery za złotówkę. Ale już w interreggio trzeba zapłacić pełną opłatę. To tak dla pamięci. Wybierajcie pociągi reggio.

gdzień na wale© adas
Na łąkach przy Wiśle słychać już wiosnę. Ptaszki ćwierkają, widzieliśmy bociany i inne zwierzaki. Szybko dojechaliśmy do Kiezmarku, od którego dalej pomykaliśmy asfaltami. Po drodze było gęsto z postojami, ale co tam — nikt nas nie poganiał. W Przegalinie wszystkie lodołamacze i holowniki odpłynęły - port był pusty. W Świbnie małe uzupełnienie zapasów i ponieważ była tak dobra pogoda — skierowaliśmy się jeszcze dalej wzdłuż Przekopu Wisły, aby sprawdzić jak tam na plaży. 22°C - całkiem miło, ale długo tam nie zabawiliśmy, zawracamy i przez ścieżkę po rurociągu jedziemy w stronę Sobieszewa. Trochę nas zaintrygował ten twór budownictwa – czy to jakaś instalacja wojskowa? Miejscami jest tak zarośnięty, że nie da się przejechać.

pierwsze bociany© adas
Za mostem na Martwej Wiśle w Sobieszewie skręciliśmy w prawo, w stronę rafinerii. Nie jechałem jeszcze wcześniej tą drogą i nie zapisałem jej wcześniej w pamięci GPSa, więc trochę pobłądziliśmy. Najpierw dojechaliśmy do zamkniętej solidnej bramy rafinerii zagradzającej przejazd wzdłuż kanału Martwej Wisły, potem szukaliśmy odbicia od krajowej 7. Ostatecznie jakoś wyjechaliśmy na Głównym Mieście w Gdańsku.

fajne wzorki© adas
Zapis trasy na stronie endomondo
http://www.endomondo.com/workouts/knuikwEXyrY
http://www.endomondo.com/workouts/lbK0shDMth4
zgubiłem przedni błotnik
Niedziela, 27 marca 2011 | dodano:27.03.2011
| Km: | 30.85 | Km teren: | 26.00 | Czas: | 02:45 | km/h: | 11.22 |
| Pr. maks.: | 42.00 | Temperatura: | 4.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Trochę się dziś pokręciłem z koleżanką po okolicach Moreny. Po drodze gdzieś zgubiłem przedni błotnik. Nawet nie kojarzę gdzie go mogłem stracić. A Kasia złapała gumę w tylnym kole. Jak na złość ani ja, ani ona nie mieliśmy zapasu, łatek też brak. Z opresji wyratowało nas dwóch panów - jeszcze raz wielkie dzięki. Trochę porozmawialiśmy podczas szukania dętki - okazuje się że obaj aktywnie jeżdżą w maratonach MTB, 6 miejsce w scandii to wynik którym można się pochwalić. Pozdrower!

Na tym zdjęciu widać, że już nie mam błotnika z przodu. Szkoda, bo był zupełnie nowy. Poprzedni się połamał przy montażu i sklep jesienią wymienił mi go w ramach gwarancji. A że rower stał całą zimę w domu, nie był wcale używany.

snake w kole Kasi© adas
Na tym zdjęciu widać, że już nie mam błotnika z przodu. Szkoda, bo był zupełnie nowy. Poprzedni się połamał przy montażu i sklep jesienią wymienił mi go w ramach gwarancji. A że rower stał całą zimę w domu, nie był wcale używany.
sprawy na mieście
Czwartek, 24 marca 2011 | dodano:24.03.2011
| Km: | 20.90 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 01:13 | km/h: | 17.18 |
| Pr. maks.: | 38.60 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Szybki wyjazd na Orunię Górną. Trasa nie za bardzo dopracowana, było trochę jazdy po ulicach, i trochę w terenie. Na poligonie ostatnie wietrzne dni przesuszyły nawet najgorsze miejsca i dziś już było zupełnie komfortowo od względem błota. Jednak wspomniany wiatr dawał się we znaki, szczególnie podczas powrotu. Ale ogólnie było fajnie, teraz chcę więcej.

