dziennik spraw około-rowerowychblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl button 2015 stats bikestats.pl button 2014 stats bikestats.pl button 2013 stats bikestats.pl button 2012 stats bikestats.pl button 2011 stats bikestats.pl button 2010 stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(19)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adas172002.bikestats.pl

linki

do serwisu

Piątek, 26 listopada 2010 | dodano:26.11.2010
Km:13.86Km teren:3.00 Czas:00:52km/h:15.99
Pr. maks.:41.20Temperatura:1.3 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Wziąłem dziś urlop aby pozałatwiać kilka spraw. Rowerem, ma się rozumieć. Przed południem wyjechałem w stronę Głównego Miasta kierując się przez poligon na Jasień, przez rozkopaną Cedrową na Chełm i dalej ścieżką w dół do centrum. Na Cedrowej budowa drogi zamarła, pozostawiając gęste, zaklejające wszystko błoto po kostki. A na starcie miałem umyty rower :-) Na szczęście w BIGu mają myjkę ciśnieniową i jak ich poprosiłem, to umyli mi rower. Pod koniec jazdy zza chmur wyszło Słońce. Nie pamiętam już kiedy ostatnio je widziałem, to była doskonała poprawa samopoczucia.

pętla po TPK

Niedziela, 21 listopada 2010 | dodano:21.11.2010
Km:23.65Km teren:18.00 Czas:01:28km/h:16.12
Pr. maks.:34.40Temperatura:6.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie: 827kcalPodjazdy:267mRower:
Trochę się przestraszyłem wczorajszej zadyszki i odpuściłem pętlę Kiezmark - Sobieszewo z Dominikiem i Marcinem. Niemniej mała pętla po TPK była :-) Na Szwedzkiej Grobli w jednym miejscu trochę zniszczona droga przez ciężki sprzęt - zaczęły się jesienne wycinki drzew. Poza tym jednym miejscem jeździ się całkiem fajnie, nie ma błota i stojącej wody, przynajmniej na głównych ścieżkach. Gorzej już było w okolicach węzła Karczemki - wróciłem do domu w ubłoconych butach i spodniach.

http://runkeeper.com/user/adas/activity/20316352

z serwisu

Sobota, 20 listopada 2010 | dodano:20.11.2010
Km:12.72Km teren:3.00 Czas:00:46km/h:16.59
Pr. maks.:36.00Temperatura:5.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Prognoza na dziś nie wyglądała optymistycznie - zapowiadała się deszczowa sobota, podobnie jak piątek. Ale o poranku było jeszcze sucho, więc postanowiłem skorzystać z okazji i zabrać rower na przejażdzkę autem :-) Auto zostało w serwisie a ja wróciłem rowerem do domu. Przejechany dystans był trochę większy niż podany, gdy pakowałem rower zdemontowałem przednie koło. Z powrotem założyłem je prawidłowo względem kierunku rotacji opony, ale już niedobrze dla działania licznika. Muszę to poprawić w bliżej nieokreślonym, lecz oczywiście najbliższym, czasie.

Trasa podobna do wcześniejszej, lecz dziś skierowałem się ścieżką wzdłuż al. Zwycięstwa do Wrzeszcza i na Morenę. Coś nie halo z moją formą, bo po wjechaniu na koniec Migowskiej musiałem przez parę minut łapać oddech i odpoczywać, aż mi się zrobiło słabo. Podejrzewam osłabienie a może nawet początek przeziębienia — tfu, tfu, odpukać. Ale z drugiej strony średnia w porównaniu z wyjazdem z marca — poprawiona.

Do domu zjechałem po 11. a od południa się rozpadało. Chyba nie mam co narzekać.

kierunek Twierdza Wisłoujście

Niedziela, 14 listopada 2010 | dodano:14.11.2010
Km:45.72Km teren:6.00 Czas:02:26km/h:18.79
Pr. maks.:40.20Temperatura:10.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Dzisiejszy wyjazd miał cel rekraacyjny, ale nie obeszło się bez małych zakupów. Najpierw w okolicy Akademii Medycznej odebrałem prezent dla starszego syna, potem skierowałem się w stronę Głównego Miasta.

http://runkeeper.com/user/adas/activity/19975910

Dalsza trasa to powtórka wycieczki Lusziego w września, nomen omen wydaje mi się że mijaliśmy się przy Starej Hali Targowej. Sama twierdza, a właściwie jej otoczenie, zupełnie mnie rozczarowała. Może na wiosnę pojadę tam jeszcze raz, ale jesienią jest tam nieciekawie. Jedyna rzecz warta odnotowania to pięknie odnowiony most uchylny na zewnętrznej fosie i brukowana droga ze starymi drzewami za mostem, prowadząca w stronę twierdzy.

W drodze powrotnej druga część zakupów - zatrzymałem się w Akpolu na Jaśkowej Dolinie. Obładowany wjechałem sobie tradycyjnie Migowską na Morenę i dalej przez poligon do domu.

na zakupy

Sobota, 13 listopada 2010 | dodano:13.11.2010
Km:11.38Km teren:0.00 Czas:00:40km/h:17.07
Pr. maks.:42.60Temperatura:9.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Krótki wyjazd na Morenę, dogadzam Żonie pieczywem z piekarni Mielnika :-) Po powrocie do domu drugi wyjazd, ale już autem. Autem, bo nie znalazłem sposobu aby jadąc rowerem przewieźć koło od drugiego roweru. W czwartek go umyłem i przy tej okazji sprawdziłem naciąg szprych w obu kołach. Okazało się że w tylnym kole, od strony tarczy hamulca co trzecia szprycha jest zupełnie luźna. Dziś koło czeka na fachowe wycentrowanie, a ja dodatkowo cieszę się z neoprenowej osłony na trójkąt przy łańcuchu. Przyda się, bo lakier już się odłupał w dwóch punktach.

na cmentarz

Poniedziałek, 1 listopada 2010 | dodano:01.11.2010
Km:11.44Km teren:6.00 Czas:00:39km/h:17.60
Pr. maks.:40.94Temperatura:9.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie: 408kcalPodjazdy:110mRower:
Krótka wycieczka do Ojca.

http://runkeeper.com/user/adas/activity/19292971

Tym razem dobrze się ubrałem. Albo szybko się ociepliło, na cmentarzu termometr w liczniku pokazywał nawet 11°C - a w domu już tylko 8°.

pętla z Michałem

Niedziela, 31 października 2010 | dodano:31.10.2010
Km:58.29Km teren:17.00 Czas:02:52km/h:20.33
Pr. maks.:48.65Temperatura:9.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:314mRower:
W ten piękny niedzielny poranek umówiłem się z Sirmichem na wycieczkę. Michał zaplanował trasę w szczegółach, i co jest u mnie raczej wyjątkiem - przejechaliśmy ją dokładnie wg planu i w wyznaczonym czasie. Michał ciągnął do przodu, dzięki niemu ten wyjazd przejechałem w nadspodziewanie szybkim tempie, średnia ponad 20 km/h! Czasami - głównie podjazdy na asfaltach - zostawałem z tyłu, widać że codzienne dojazdy do pracy (tak dojeżdża Michał) to dobry trening. A może (łudzę się że to możliwe wytłumaczenie, he…) moja słabsza predyspozycja to efekt prawie dwutygodniowej przerwy od ostatniej wycieczki.

Pogoda początkowo wietrzna, około południa zmieniła się w idealną na rower. Lekki wiaterek nie był jednak w stanie rozpędzić porannych mgieł, Słońce rano też już za słabo świeci. Muszę przemyśleć mój ubiór na taką pogodę, było mi stanowczo za gorąco a jednocześnie zimno w stopy.

Ślad z gps nie uwzględnia dojazdu na miejsce spotkania, do statystyk podaję dane z nowego licznika w nowym rowerze :-)

do apteki

Sobota, 30 października 2010 | dodano:30.10.2010
Km:42.20Km teren:4.00 Czas:02:22km/h:17.83
Pr. maks.:32.40Temperatura:6.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Po prawie dwóch tygodniach dziś wyjazd komunikacyjny. Chciałem tak zaplanować trasę aby połączyć przyjemne z pożytecznym, ale nie do końca mi się udało. W planie miałem w pierwszej kolejności piekarnię na rogu Łostowickiej i Kartuskiej, ale świeże powietrze i rower tak mnie oszołomiły :-) że sam nie wiem dlaczego skierowałem się w zupełnie drugą stronę - Nowiec. Zapora na zbiorniku retencyjnym nadal w rozsypce. Woda przelewa się przez szczerbę w tymczasowym szalunku ze stalowych elementów. Tutaj przypomniałem sobie o pierwotnym celu wyjazdu i skierowałem się wprost do piekarni - na Słowackiego. A już chciałem podjeżdzać na Złotą Karczmę przez Matemblewo :-)

Dalej już ścieżkami rowerowymi do Oliwy, w prawo na Piastowską i znowu w prawo na Chłopską. Przez aptekę na Obrońców Wybrzeża do Parku Reagana i dalej w stronę mola. Na molo MOSiR postawił taki ekranik, który wyświetla prognozę pogody, tylko nie wiem czemu po angielsku. Dalej w stronę centrum, przez Nowy Port i ścieżkę na Marynarki Polskiej, gdzie rzuciłem okiem na postępy przy konstrukcji stadionu. Całość stanowi charakterystyczny element architektury w tej okolicy, to dobrze bo wcześniej był nim biurowiec PKO BP.

Przez chodniki wzdłuż płotów Stoczni Gdańskiej dotarłem do centrum, gdzie w rowerowym na Św. Ducha zamówiłem sobie koszyk na bidon i przedni błotnik. A propos, mają tam największy wybór błotników SKS jaki widziałem w Gdańsku. W drodze do domu postanowiłem zmierzyć się z podjazdem na Cienistej, ale poprzestałem na Stoczniowców :-) Dalej już najkrótszą trasą do domu, przez ścieżkę wzdłuż Witosa, Warszawską, Cedrową (w budowie) i dawny poligon. Wyszło ponad 40km!

pętla Malbork - Tczew - Gniew - Malbork

Niedziela, 17 października 2010 | dodano:13.10.2010
Km:94.60Km teren:9.00 Czas:05:12km/h:18.19
Pr. maks.:37.90Temperatura:8.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:212mRower:


Żal było nie wykorzystać na maksa ostatnich dni z dobrą pogodą i pokręcić. Razem z kolegą z pracy umówiliśmy się na pętlę po Żuławach i Kociewiu. Myślałem że pęknie 100., ale nic z tego. Może było ponad 100 km, ale GPS zawsze trochę zaniża wyniki a nikt z nas dwóch nie miał licznika.

Trasa głównie po mało uczęszczanych asfaltach, trochę szutrów, była też ścieżka rowerowa w budowie. Do czasu jazdy nie doliczam pół godziny na obiad w Gniewie i czekania na prom.


IMG_3130 by adas172002, on Flickr


Tu byłem by adas172002, on Flickr


Andrzej by adas172002, on Flickr


prom na Wiśle w Gniewie by adas172002, on Flickr


śluza w Białej Górze by adas172002, on Flickr

do apteki

Sobota, 16 października 2010 | dodano:16.10.2010
Km:33.45Km teren:6.00 Czas:02:06km/h:15.93
Pr. maks.:45.10Temperatura:8.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Dziś chciałem po zrobieniu zakupów we Wrzeszczu przejechać się do Wisłoujścia, ale nie wyszło. Źle się ubrałem i po drodze do Śródmieścia szwy w bieliźnie zaczęły mi się wpijać w 4 litery. A że jutro chcę pyknąć 100km, stwierdziłem że nie będę się męczyć.

Sklep Baltrade pracuje już tylko od poniedziałku do piątku.

kategorie bloga

Moje rowery

Nie mam rowerów...

szukaj

archiwum