trenażerrem
Czwartek, 10 lutego 2011 | dodano:10.02.2011Kategoria trenażer
| Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:38 | km/h: | 0.00 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 19.0 | HRmax: | 168( 92%) | HRavg | 149( 82%) |
| Kalorie: | 697kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Dziś kolejne chomikowanie :-)
10 minut rozgrzewki z cad = 80, potem 3 min z cad 90, po których stwierdziłem że trzeba trochę zwolnić, więc dalej już trzymałem się cad 80 (bo avg hr 154). Dalej, czyli 5 min, avg hr 149. 1 min z obciążeniem nr 4 (avg hr 157), dwie ze średnim obciążeniem (avg hr 165) i 9 ze średniolekkim (avg hr 156). Na koniec odpoczynek na najlżejszym obciążeniu przez 8 min, avg hr 149.
Recovery wyszło 61, ale chyba coś mi pulsometr zwariowal bo to jakoś mało prawdopodobne.
10 minut rozgrzewki z cad = 80, potem 3 min z cad 90, po których stwierdziłem że trzeba trochę zwolnić, więc dalej już trzymałem się cad 80 (bo avg hr 154). Dalej, czyli 5 min, avg hr 149. 1 min z obciążeniem nr 4 (avg hr 157), dwie ze średnim obciążeniem (avg hr 165) i 9 ze średniolekkim (avg hr 156). Na koniec odpoczynek na najlżejszym obciążeniu przez 8 min, avg hr 149.
Recovery wyszło 61, ale chyba coś mi pulsometr zwariowal bo to jakoś mało prawdopodobne.
trenażerrem
Wtorek, 8 lutego 2011 | dodano:08.02.2011Kategoria trenażer
| Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:31 | km/h: | 0.00 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 19.0 | HRmax: | 166( 91%) | HRavg | 125( 69%) |
| Kalorie: | 440kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Rozgrzewka 6 min z cad = 70 i minimalnym obciążeniem, potem 6 min z cad = 90 (AHR 131). Potem trzy razy po 3 minuty na kolejno średnim, mniejszym i najmniejszym obciążeniu, wszystko na cad = 90 -- AHR kolejno 153, 157 i 150, na koniec 10 min z cad = 80, AVH 134.
Recovery HR -25
Recovery HR -25
trenażerrem
Niedziela, 6 lutego 2011 | dodano:06.02.2011Kategoria trenażer
| Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 0.00 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Dziś zapomniałem zabrać pulsometr, więc zero szczegółow treningu. Rozgrzewka 10 min z cad 70, potem opór o stopień więcej i 20 minut kręcenia, pierwsze 10 z cad 75, drugie 10 - cad = 85. Po tym opór na minimum i już do końca jazda z cad 75. Tego mi było trzeba :-)
Dziś prawie wyszedłem na rower. Przynajmniej taki miałem plan, ale rano zmieniłem go i postanowiłem zabrać syna do lasu. Po drodze widziałem (ok. 10. rano) jakąś ustawkę bikerów przy stacji Łukoil w Złotej Karczmie. Spacer w lesie udany, bikespotting = 1 pan kluczący między kałużami w Matemblewie. Asfalcik na niebieskim szlaku od Słowackiego do Matemblewa tak zalodzony, że szkoda słów.
Dziś prawie wyszedłem na rower. Przynajmniej taki miałem plan, ale rano zmieniłem go i postanowiłem zabrać syna do lasu. Po drodze widziałem (ok. 10. rano) jakąś ustawkę bikerów przy stacji Łukoil w Złotej Karczmie. Spacer w lesie udany, bikespotting = 1 pan kluczący między kałużami w Matemblewie. Asfalcik na niebieskim szlaku od Słowackiego do Matemblewa tak zalodzony, że szkoda słów.
trenażerrem
Środa, 2 lutego 2011 | dodano:02.02.2011Kategoria trenażer
| Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:37 | km/h: | 0.00 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 19.0 | HRmax: | 170( 93%) | HRavg | 147( 81%) |
| Kalorie: | 716kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Dziś trening interwałowy: pierwsze 4 min rozgrzewki z cad = 75, Avg HR = 121, następne 6 min - cad = 85, Avg HR = 135; całość na najmniejszym obciążeniu. Potem 6 min na obciążeniu 2, Avg HR = 146 i dwa interwały 2 minutowe na obciążeniu 4: Avg HR 158. Po nich jeden (też 2 minutowy) na maksymalnym obciążeniu, Avg HR wzrosło do 163. Na koniec kolejne 2 razy po 5 min. odpoczynku na kolejno, 2 i 1 obciążeniu.
Recovery HR = 36
Recovery HR = 36
trenażerrem
Poniedziałek, 31 stycznia 2011 | dodano:31.01.2011Kategoria trenażer
| Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:41 | km/h: | 0.00 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 18.0 | HRmax: | 161( 88%) | HRavg | 145( 80%) |
| Kalorie: | 771kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Wyjazd do teściów pozytywnie wpłynął na moją wagę: +3 kg! Sam nie wiem dlaczego, może to wiele godzin za kierownicą tak podziałały na mnie. Ale po dzisiejszym treningu już mam prawie 1 kg mniej :-) Muszę uruchomić anlena - w styczniu nie przejechałem rowerem ani metra…
recovery HR 8
recovery HR 8
trenażerrem
Niedziela, 23 stycznia 2011 | dodano:23.01.2011Kategoria trenażer
| Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:46 | km/h: | 0.00 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 19.0 | HRmax: | 157( 86%) | HRavg | 139( 76%) |
| Kalorie: | 767kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Kadencja 92, ale ostatnie 9 min cad = 80 -- wrzuciłem już na luz. Recovery HR -22.
zone 1 - AHR120 - 5:23
zone 2 - AHR130 - 4:52
zone 3 - AHR144 - 11:49
zone 4 - AHR152 - 4:55
zone 5 - AHR142 - 9:55
zone 6 - AHR132 - 8:55
zone 1 - AHR120 - 5:23
zone 2 - AHR130 - 4:52
zone 3 - AHR144 - 11:49
zone 4 - AHR152 - 4:55
zone 5 - AHR142 - 9:55
zone 6 - AHR132 - 8:55
trenażerrem
Piątek, 21 stycznia 2011 | dodano:21.01.2011Kategoria trenażer
| Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:30 | km/h: | 0.00 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 19.0 | HRmax: | 177( 97%) | HRavg | 154( 85%) |
| Kalorie: | 636kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
kadencja 88, coś dziś ciężko było - chyba mnie jakieś przeziębienie łapie, ale nic dziwnego - obaj synowie też chorzy, niestety. Lipne te ferie zimowe…
trenażerrem
Wtorek, 18 stycznia 2011 | dodano:18.01.2011Kategoria trenażer
| Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:40 | km/h: | 0.00 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 19.0 | HRmax: | 176( 97%) | HRavg | 161( 88%) |
| Kalorie: | 383kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Postanowiłem zapisywać w bikelogu treningi w domu.
Kadencja 90, hr min 107 (bo za późno włączyłem rejestrację :-)
Kadencja 90, hr min 107 (bo za późno włączyłem rejestrację :-)
miała być pętla po TPK…
Niedziela, 5 grudnia 2010 | dodano:05.12.2010
| Km: | 14.30 | Km teren: | 14.30 | Czas: | 01:25 | km/h: | 10.09 |
| Pr. maks.: | 25.60 | Temperatura: | -8.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
…ale prześladował mnie dziś pech. Ale od początku. Po poprzednim wyjeździe postanowiłem wydać trochę na remont napędu w starym anlenie. Zamówiłem kasetę i łańcuch, które dotarły w czwartek. No i co do kasety mały zonk: nie przeczytałem dokładnie opisu aukcji i zamówiłem wersję z nakręcanym na piastę wolnobiegiem. A jest mi potrzebna kaseta wsuwana na bębenek wolnobiegu. Trudno się mówi i zamawia drugą kasetę, tym razem w dobrym wykonaniu.

Pech, bo mogłem już dziś pomykać na nowym napędzie. Z wymianą łańcucha postanowiłem zaczekać i wymienić wszystko za jednym zamachem. Efekt - dziś nie mogłem przenieść siły z pedałów na koło :-) Wcześniej, gdy zaplanowałem remont, wydawało mi się że wina jest po stronie ślizgającego się na kasecie łańcucha. Ale dzisiejsza jazda pokazała że się pomyliłem. Łańcuch i kaseta jeszcze pociągną - ale wolnobieg już nie.
Na początku jeszcze jako tako można było się rozpędzić. Wolnobieg przeskakiwał kilka obrotów, ale w końcu się blokował i siła z pedałów napędzała tylne koło. I dopóki kręciłem pedałami, trzymał. Coś a la ostre koło :-) Jednak gdy tylko przestawałem pedałować lub trochę mocniej nacisnąłem na pedały, zapadki wolnobiegu puszczały i jeśli nie udało się ich zblokować - zatrzymywałem się. Gdy ruszałem z górki w końcu blokował się i jechałem, ale gdy próbowałem ruszać pod górkę - nie działał. Z tego powodu sporą część trasy przeszedłem z buta - co wspaniale widać po średniej.
Zastanawiam się teraz co z tym bębenkiem. Rozważam dwie opcje:
1. zakup nowego bębenka wolnobiegu - przewiduję że może być problem z dostępnością, to dość stary typ napędu i bębenki od współczesnych kaset 9 rzędowych mogą być za długie.
2. zmiana piasty - bo przecież mam pomyłkowo kupiony komplet kaseta w wolnobiegiem nakręcanym. Ale muszę kupić nową piastę i sam nie podejmę się wymiany piasty w kole. A w ogóle to trochę boję się ruszać to koło - jest też stare i jak się je ruszy coś się jeszcze posypie.
A na koniec, prawie już w domku, skąpałem się w strumyku przecinającym nasyp po linii kolejowej. Coś ostatnio ten strumyk się rozhulał i nie da się go przeskoczyć. Ani przejechać - bo lód na tyle gruby że zablokuje koła, ale cienki - bo się zapadł gdy próbowałem przejść na drugą stronę. Woda błyskawicznie zamarzła, miałem sztywne od lodu nogawki w spodniach.
W Matemblewie wyprzedzili mnie dwaj bikerzy w czerwonych kurtkach - nie miałem szans z moim pechowym wolnobiegiem.

Pech, bo mogłem już dziś pomykać na nowym napędzie. Z wymianą łańcucha postanowiłem zaczekać i wymienić wszystko za jednym zamachem. Efekt - dziś nie mogłem przenieść siły z pedałów na koło :-) Wcześniej, gdy zaplanowałem remont, wydawało mi się że wina jest po stronie ślizgającego się na kasecie łańcucha. Ale dzisiejsza jazda pokazała że się pomyliłem. Łańcuch i kaseta jeszcze pociągną - ale wolnobieg już nie.
Na początku jeszcze jako tako można było się rozpędzić. Wolnobieg przeskakiwał kilka obrotów, ale w końcu się blokował i siła z pedałów napędzała tylne koło. I dopóki kręciłem pedałami, trzymał. Coś a la ostre koło :-) Jednak gdy tylko przestawałem pedałować lub trochę mocniej nacisnąłem na pedały, zapadki wolnobiegu puszczały i jeśli nie udało się ich zblokować - zatrzymywałem się. Gdy ruszałem z górki w końcu blokował się i jechałem, ale gdy próbowałem ruszać pod górkę - nie działał. Z tego powodu sporą część trasy przeszedłem z buta - co wspaniale widać po średniej.
Zastanawiam się teraz co z tym bębenkiem. Rozważam dwie opcje:
1. zakup nowego bębenka wolnobiegu - przewiduję że może być problem z dostępnością, to dość stary typ napędu i bębenki od współczesnych kaset 9 rzędowych mogą być za długie.
2. zmiana piasty - bo przecież mam pomyłkowo kupiony komplet kaseta w wolnobiegiem nakręcanym. Ale muszę kupić nową piastę i sam nie podejmę się wymiany piasty w kole. A w ogóle to trochę boję się ruszać to koło - jest też stare i jak się je ruszy coś się jeszcze posypie.
A na koniec, prawie już w domku, skąpałem się w strumyku przecinającym nasyp po linii kolejowej. Coś ostatnio ten strumyk się rozhulał i nie da się go przeskoczyć. Ani przejechać - bo lód na tyle gruby że zablokuje koła, ale cienki - bo się zapadł gdy próbowałem przejść na drugą stronę. Woda błyskawicznie zamarzła, miałem sztywne od lodu nogawki w spodniach.
W Matemblewie wyprzedzili mnie dwaj bikerzy w czerwonych kurtkach - nie miałem szans z moim pechowym wolnobiegiem.
spacer z rowerem
Niedziela, 28 listopada 2010 | dodano:28.11.2010
| Km: | 7.87 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 00:51 | km/h: | 9.26 |
| Pr. maks.: | 35.70 | Temperatura: | -1.9 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Dziś spadło więcej śniegu. Na tyle dużo, że w ciągu dnia nie rozpuścił się. Po 11. wziąłem anlena aby pojechać na Morenę. Wczoraj próbowałem ustawić naciąg przerzutki tylnej aby choć trochę zmniejszyć częstotliwość ślizgania się łańcucha po kasecie, ale zaraz po pierwszych metrach jazdy przekonałem się że nic z tego nie wyszło. Na poligonie śnieg przykrył zmrożoną ziemię, a że przykrył też dziury - jazda była nieprzyjemna. Po paru poślizgach i glebach dałem za wygraną, i aż do pętli autobusowej na końcu Myśliwskiej prowadziłem rower. Na Myśliwskiej odwilż - mokro i błotniście. Podsumowując - nie cierpię zimy. Czy ten śnieg musiał spać już pod koniec listopada? Mam nadzieję że jeszcze się ociepli, najlepiej gdy wymienię kasetę i łańcuch
.
.

